Świat

Gdy nie udało się znaleźć dawcy dla rocznego, nieuleczalnie chorego dziecka, 27-letnia pielęgniarka oferuje własną nerkę, aby uratować chłopca

Każdy z nas może kiedyś potrzebować przeszczepu narządów. W takich sytuacjach trzeba mieć szczęście, by znalazł się dobry człowiek, który zgodzi się zostać dawcą.

Jednak ilu zdrowych ludzi jest rzeczywiście skłonnych do tego, by poddać się operacji, aby usunąć swoje narządy i ofiarować je obcej osobie? Właśnie to pytanie nie dawało spokoju matce rocznego chłopca.

Bodie Hall urodził się z niewydolnością nerek. Według M Health Fairview University of Minnesota Masonic Children’s Hospital, stan chłopca zagrażał jego życiu. Jego organizm uwalniał zbyt dużo białka do moczu, co ostatecznie doprowadziło do niewydolności tych organów.

Umarłby bez dawcy

W 2020 roku, kiedy Bodie miał roczek, lekarze oznajmili rodzicom, że nie będzie miał szans na normalne dzieciństwo, bez sprawnych nerek – poinformowało Good Morning America.

Bodie borykał się ze swoimi problemami odkąd się urodził.

Rodzina chłopca stanęła przed dwoma wyzwaniami. Jednym z nich było znalezienie dawcy, dla ich rocznego dziecka, a drugim znalezienie takiej osoby, która dobrowolnie oddałaby swoją zdrową nerkę.

Jednak niedługo potem pojawiły się kolejne problemy. Wynikały one z faktu ogłoszenia pandemii koronawirusa. W tym czasie odwołano wiele operacji, tak więc matka i ojciec rocznego chłopca wpadli w panikę.

„Szpital odwoływał w zasadzie wszystkie operacje, których nie traktowano, jako pilne. W przypadku wszystkich osób, które martwiły się o Bodiego i jego zdrowie to było bardzo frustrujące. Jednocześnie nikt w tym czasie nie wiedział, jak rozwinie się cała ta sytuacja”- powiedziała matka chłopca dla Good Morning America.

27-letnia pielęgniarka była wolontariuszką

Wtedy na horyzoncie pojawiła się Taylor Pikkarainen. 27-letnia pielęgniarka, która o sytuacji chłopca dowiedziała się od swojej siostry.

Taylor, która była młodą, w pełni zdrową kobietą wcale nie musiała tego robić.

Jednak skontaktowała się z rodziną chłopca, aby przekazać im, że chce oddać nerkę ich małemu synkowi.

Choć na początku z powodu ogłoszenia pandemii wiele operacji odwołano, to jednak w lipcu szpital funkcjonował już normalnie.

Usunięcie jednej z nerek Taylor odbyło się bez komplikacji. Podobnie, jak operacja wszczepienia narządu rocznemu Bodiemu.

Niedługo po udanej operacji chłopiec postawił pierwsze kroki. To był moment, którego rodzina nigdy nie zapomni.

Uratowała życie chłopca

Rodzina chłopca, jak i media okrzyknęli pielęgniarkę Taylor bohaterką. Jednak ona sama, nie widziała w tym nic nadzwyczajnego. Było to dla niej oczywiste, by ratować tego małego chłopca, który w grudniu skończył dwa lata.

„O historii Bodiego i Taylor zrobiło się głośno w całym kraju! Głównym powodem, dla którego zgodziliśmy się o tym opowiedzieć, było zainspirowanie innych ludzi do oddawania swoich nerek.”

Taylor to fantastyczna, bezinteresowna osoba, która swoim darem w postaci nerki uratowała życie Bodiemu” – napisała rodzina chłopca.

Miejmy nadzieję, że znajdą się takie osoby, jak Taylor, jeśli my lub nasi krewni zachorujemy i będziemy potrzebować pomocy.

Źródło: newsner.com

Powiązane artykuły

Back to top button
Close