Wiadomości

Tusk ostro atakuje Kaczyńskiego. Wytyka mu miliardy euro, obsesję i głupią wojnę z Zachodem

Były premier Donald Tusk ostro atakuje w mediach społecznościowych szefa rządzącej partii Jarosława Kaczyńskiemu. Stwierdził, że prezes PiS swą „nieodpowiedzialną i niemądrą polityką wyrządza Polsce i wszystkim Polakom dramatyczne szkody”. Tusk wystosował apel, w którym skrytykował decyzje rządu i zasugerował wyborcom zmianę kursu politycznego. Stwierdził, że trzeba „natychmiast zaprzestać rujnowania polskiego porządku konstytucyjnego i głupiej wojny z Zachodem”. Jak mówił, obecna polityka kosztuje nasz kraj utratę miliardów euro ze wspólnotowych środków.

Tusk ostro atakuje Kaczyńskiego. Wytyka mu miliardy euro, obsesję i głupią wojnę z Zachodem

Donald Tusk zarządzanie krajem przez PiS porównał do działań władz wczesnego PRL. Mówił, że dzisiaj w Polsce jest podobnie jak dekady temu, gdy Sowieci zafundowali nam „kraj bezprawia rządzony autorytarnie przez komunistów”.

Były premier (który w poprzedniej dekadzie zdecydował się na oddanie władzy w Platformie Obywatelskiej i sukcesję w fotelu szefa rządu, by na 5 lat objąć stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej) mówi, że Polska traci dziś duże pieniądze. – Unia Europejska wstrzymuje miliardy euro pomocy, której nasz kraj potrzebuje jak tlenu. Wstrzymuje tylko dlatego, że PiS niszczy polską praworządność i europejski porządek prawny – stwierdził Tusk.

Dodał, że – w jego ocenie – trzeba jak najszybciej zmienić wektory w polityce nie tylko wewnętrznej, ale i w dyplomacji – Natychmiast zaprzestać rujnowania polskiego porządku konstytucyjnego i głupiej wojny z Zachodem – apelował. Stwierdził przy tym, że „za obsesję Kaczyńskiego płacą dziś wszyscy Polacy”. – Musimy za wszelką cenę zatrzymać ten marsz lunatyków. Jest jeszcze czas – grzmiał Tusk.

O co dokładnie chodziło szefowi PO, gdy mówił o wstrzymywaniu miliardów euro z Unii, których Polska potrzebuje jak tlenu? Nie precyzował tego, ale w Trybunał Konstytucyjny toczy się sprawa, która jest związana z wątpliwościami, co do zasadności niektórych unijnych decyzji. TK zajął się sporną kwestią ws. wyższości prawa unijnego nad krajowym. Unia chce uzależnić wypłatę unijnych środków od tego, czy kraje członkowskie stosują się do zasady praworządności. PiS przeciwstawiał się w przeszłości takiemu stanowisku brukselskich urzędników i unijnych sędziów.

Donald Tusk porównał rządy PiS do komunizmu

Były premier bez pardonu porównał rządy partii Jarosława Kaczyńskiego do rządów PZPR. – Kiedyś Polskę ominął plan Marshalla, bo byliśmy krajem bezprawia rządzonym autorytarnie przez komunistów. Zamiast pomocy zachodu ufundowano nam wtedy sowiecki ład. Dziś zaczyna być podobnie – mówi Tusk.

Były premier zdobył się też na opinię co do intencji władz, które wprowadziły we wschodniej części Polski stan wyjątkowy. Tusk stwierdził, że stanem wyjątkowym i „chaosem na granicy władza przykrywa własną bezradność”.

Stan wyjątkowy w Polsce

W czwartek prezydent Andrzej Duda zaakceptował wniosek o wprowadzenie stanu wyjątkowego w części Podlasia i Lubelszczyzny. Oznacza to, że przez 30 dni mieszkańcy około 200 miejscowości wzdłuż granicy z Białorusią, będą objęci pewnymi zakazami i nakazami. Dorośli muszą mieć przy sobie jakiś dokument, dzięki któremu się wylegitymują. Nie można tam też będzie organizować imprez, strajków, happeningów, czy manifestacji. Wszystko przez kryzys imigracyjny na polsko-białoruskiej granicy oraz zaplanowane na 10 września wielkie manewry wojskowe połączonych sił Białorusi i Rosji. Manewry o nazwie Zapad 21 – jak przekazał szef resortu spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński – zakładają elementy, mogące zostać odebrane jako prowokacja, czy dywersja. Stąd – jak przekonują rządzący w Polsce politycy – potrzeba wzmożonych działań służb mundurowych w okolicach pasa granicznego.

Kryzys imigracyjny na granicy. Kto może sprowokować „incydent zbrojny”?

Głównym powodem wprowadzenia stanu wyjątkowego jest sytuacja w pobliżu koczowisk, w których gromadzą się imigranci z niestabilnych krajów Azji i Afryki. Dochodzi do napięć, bo Mińsk sprowadza ich celowo, by szturmowali wschodnią granicę Unii. Kryzys humanitarno-prawny powoduje z kolei niesnaski wśród samych Polaków. Wpływa to destabilizująco na życie polityczne i społeczne, co z pewnością było intencją władz w Mińsku.

Mariusz Kamiński odniósł się dziś do sytuacji w pobliżu koczowiska usytuowanego niedaleko Usnarza Górnego, gdzie gromadzą się też polscy aktywiści i niektórzy politycy. Ci ostatni chcą otworzenia granicy dla imigrantów.

– Nie możemy tolerować sytuacji, że po pasie granicznym biegają osoby infantylne i nieodpowiedzialne, które mogą sprowokować – mimo swojej woli – incydent graniczny o bardzo poważnym charakterze, w tym incydent zbrojny – powiedział Kamiński.

– Muszę i mam obowiązek uprzedzić tych ludzi. Oni mimowolnie mogą sobie zrobić krzywdę, mimowolnie mogą wywołać bardzo poważny międzynarodowy konflikt – dodał.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close