Ostatnie dni należą do Andrzeja Dudy. Jego wizyta w Stanach Zjednoczonych wywołała wielkie zainteresowanie Polaków. Tradycyjnie już wszyscy chcieli poznać szczegóły rozmowy Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Opozycja szydziła z polskiego prezydenta, wskazując, że Trump poświęcił Dudzie jedynie nieco ponad pół godziny w hotelu. Tego dla prezydenta RP było za wiele. Duda nie wytrzymał i wyjawił sekrety dotyczące swoich kontaktów z Trumpem.
Wielu polityków i obserwatorów naszej sceny politycznej śmiało się z pozycji Dudy na arenie międzynarodowej. Ich zdaniem jest ona słaba, czego dowodem miało być choćby to, że Trump poświecił mu tylko 35 minut. – Toczą się cały czas spotkania w siedzibie ONZ, które nie trwają dłużej niż 15 minuty. My rozmawialiśmy ponad pół godziny – podkreślił wyraźnie podenerwowany prezydent w rozmowie z TVP. Duda postanowił też zdradzić, o czym dyskutował z Trumpem. – Głównym tematem naszej rozmowy była współpraca wojskowa, tego było najwięcej – zaznaczył. Najbardziej się ciesze, że w Poznaniu będzie Dowództwo Dywizji, bo to wzmacnia obecność amerykańską w Polsce – dodał prezydent RP. Żeby zamknąć usta kpiarzom, Duda zdecydował zdradzić się pewien sekret z wyższych sfer. To prawdziwa bomba!
– Mam szybkie łączę z prezydentem (Trumpem – red.), dzięki któremu mogę się połączyć z nim szybko. Parokrotnie rozmawialiśmy. Ostatnio mnie przepraszał, że nie może przyjechać z powodu huraganu – ujawnił Duda. – Dla mnie to było całkowicie zrozumiałe – przekonywał prezydent RP.
Źródło: pikio.pl
