Wiadomości

Śmiertelny wypadek w Grębiszewie. Prokuratura apeluje do świadków

Śledczy nadal wyjaśniają przyczyny poniedziałkowego wypadku w Grębiszewie (woj. mazowieckie), w którym cztery osoby straciły życie. – Jeżeli ktoś posiada nagranie ze zdarzenia, proszę, aby skontaktował się z prokuraturą – zaapelował prokurator rejonowy w Mińsku Mazowieckim Marek Sęktas.

Śmiertelny wypadek w Grębiszewie. Prokuratura apeluje do świadków

Jeden z pojazdów uczestniczących w tragicznym wypadku /Polsat News

W poniedziałek na drodze krajowej numer 50 w Grębiszewie k. Mińska Mazowieckiego doszło do tragicznego wypadku. Zginęły w nim cztery osoby, w tym dwoje dzieci i ich ojciec. Policja oceniła, że wówczas panowały dobre warunki do jazdy, a nawierzchnia drogi była sucha.

Marek Sęktas poinformował, że prokuratura prowadzi śledztwo z artykułu 177 par. 2 kk, który dotyczy spowodowania wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym. Do tej pory, dzięki pomocy Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim, dokonano oględzin samochodów przy użyciu specjalnego skanera 3D. Prokurator wyjaśnił, że „urządzenie to umożliwia dokładne pomiary wszystkich parametrów oraz ich zobrazowanie w sposób plastyczny”.

Wypadek w Grębiszewie. Przeżyła tylko matka dzieci
Śledczy zlecili również oględziny ciągnika siodłowego i samochodu osobowego, które uczestniczyły w zdarzeniu. Chodzi m.in. o ustalenie ewentualnych uszkodzeń, które mogły doprowadzić do wypadku. Sęktas przekazał, że sekcje zwłok ofiar wypadku będą przeprowadzone w ciągu dwóch najbliższych dni. Równolegle trwają przesłuchiwania świadków.

– Jeżeli ktoś posiada nagranie wypadku, to proszę, aby skontaktował się z prokuraturą. Z pewnością przyczyniłoby się to do obiektywnego wyjaśnienia przyczyn tego zdarzenia – powiedział.

W poniedziałek przed południem na 207. kilometrze drogi krajowej numer 50 w Grębiszewie k. Mińska Mazowieckiego doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęły cztery osoby, w tym dwoje dzieci i ich ojciec. Matka dzieci została przewieziona do szpitala w stanie bardzo ciężkim. Rodzina jechała samochodem osobowym, który zderzył się z ciągnikiem siodłowym. Zginął również jego kierowca.

Podkomisarz Marta Gierlicka z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji poinformowała, że dziewczynka, która zginęła w wypadku miała 5 lat, jej brat – 9, ojciec kierujący toyotą – 39, matka – 34. Rodzina pochodziła z powiatu otwockiego. Natomiast kierowca ciągnika siodłowego z powiatu białostockiego miał 55 lat.

Źródło: interia.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close