Internauci w pogoni za „lajkami” są w stanie zrobić bardzo dużo. Jak się okazuje nawet… skrzywdzić własne dziecko. Na TikToku dużą popularność zyskuje ostatnio „idiotyczny trend”. Małe dzieci, często kilkumiesięczne, są nagle oblewane wodą przez rodziców. Oburzony tym jest poznański pedagog i socjolog. Zapowiada nawet pismo do ONZ!
TikTok to stosunkowo nowa platforma społecznościowa, na której użytkownicy dzielą się krótkimi filmikami, które w zamyśle mają być zabawne i dostarczać rozrywkę. Niestety, niejednokrotnie rzeczywistość mija się z oczekiwaniami, a internauci wpadają na coraz to głupsze pomysły.
Jakiś czas temu pisaliśmy on pewnej użytkowniczce TikToka, która w rytm popularnej piosenki wylewa na głowę swojego małego dziecka szklankę mleka. Kobiecie sprawiło to ogromną radość, czego niestety nie można powiedzieć o jej dziecku, które uciekło z płaczem. Jak się jednak okazuje, ta dziwaczna „zabawa” stała się na TikToku prawdziwym trendem. Portal zalały już setki podobnych nagrań.
Oburzony tym jest Jakub Andrzejczak, pedagog i socjolog, doktor nauk humanistycznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i profesor Wielkopolskiej Wyższej Szkoły Społeczno-Ekonomicznej. Na swoim profilu w mediach społecznościowych opublikował kilka podobnych filmików, nie szczędząc przy tym słów krytyki.
– W 2008 roku, w swojej pracy doktorskiej pisałem, że w świecie wirtualnym każdy może być twórcą, każdy może być równy, każdy może być wolny. Dzisiaj się tego wstydzę. Wolność, przed którą nie kroczy rozum, jest tylko kolejną formą zniewolenia – pisze zbulwersowany ekspert.
Jak dodaje, zdaje sobie sprawę z tego, że niektórzy rodzice wyrządzają swoim dzieciom krzywdy większe niż te, które można zobaczyć na nagraniach z TikToka.
– Chodzi o to, że ktoś uznaje, że to modne, popularne, hajpowe, normalne … Chodzi o to, że materiały te oglądają dzieci i młodzież. Chodzi o to, że w tym idiotycznym trendzie nie ma za grosz empatii, która stanowi jeden z fundamentów istnienia społeczeństw – kontynuuje Andrzejczak.
Zawiedzony socjolog napisał, że TikTok nie reaguje na skargi użytkowników na tego typu nagrania. Dlatego wystosował w tej sprawie pismo do Komitetu Praw Dziecka ONZ.
Źródło: fakt.pl