Krystyna Pawłowicz jest bardzo kontrowersyjną posłanką PiS. W ostatnim czasie szczególnie aktywna w mediach społecznościowych polityk właśnie tam złamała ciszę wyborczą. Czy posłanka pozostanie bezkarna?
Krystyna Pawłowicz bardzo chętnie prezentuje swoje kontrowersyjne poglądy na Facebooku i Twitterze. I właśnie na tym ostatnim serwisie pozwoliła sobie na wypowiedź, którą ocenia się jako złamanie ciszy wyborczej.
Cisza wyborcza rozpoczyna się 24 godziny przed dniem głosowania i trwa do jego zakończenia. Jeśli żadna komisja nie przedłuży głosowania, cisza zakończy się jutro o godzinie 21. Ciszę wyborczą narusza każdy przykład agitacji, czyli namawiania do głosowania w określony sposób. Mimo to wczoraj w ostatnich godzinach ciszy, Krystyna Pawłowicz postanowiła zakpić sobie z obowiązujących przepisów.
Krystyna Pawłowicz złamała ciszę wyborczą Jak do tego doszło?
Zaczęło się od tego, że Posłanka PiS Małgorzata Gosiewska napisała na Twitterze, że w sobotę wybiera się na grzyby i zapytała, czy ktoś może polecić jej jakieś miejsce w „w szeroko rozumianych okolicach Warszawy”. Na to pytanie odpowiedzi szybko udzieliła Krystyna Pawłowicz.
– Ale o JAKI las i okolice Ci chodzi? – zapytała, podkreślając słowo, które brzmi dokładnie tak, jak nazwisko kandydata partii rządzącej w wyborach prezydenckich.
Podobnych wpisów w Internecie jest wiele, a prawdopodobnie jeszcze więcej pojawi się ich dzisaj.
– Polska cisza wyborcza to absurd w skali kosmicznej. Tak ewidentny, że politycy, którzy nic z tym nie robią, tym samym robią idiotów z siebie. Zakazana jest agitacja. Ktoś ją zdefiniował? – komentował na Twitterze Łukasz Warzecha z tygodnika „Do Rzeczy”.
Cisza wyborcza – czego nie wolno?
Ciszę wyborczą narusza każdy element agitacji, czyli nakłaniania czy zachęcania do głosowania w określony sposób. Zabronione jest zwoływanie posiedzeń, wygłaszanie przemówień, organizowanie pochodów i manifestacji, a także rozpowszechnianie materiałów wyborczych.
Nie wolno również jeździć pojazdami oklejonymi materiałami wyborczymi, taki pojazd może jednak stać. Agitowanie zabronione jest również w internecie.
Złamanie ciszy wyborczej – co nam grozi?
Za złamanie zakazu agitacji grozi grzywna. Kwoty grzywny mają szeroki zakres. Najwyższe kary od 500 tys. do 1 miliona złotych dotyczą mediów i grożą za publikacje sondaży wyborczych. Najniższa kwota to 20 zł. Najważniejsze kwestie związane z ciszą wyborczą i jej naruszeniami reguluje kodeks wyborczy.
Podczas zbliżających się wyborów samorządowych wybierzemy nowych prezydentów miast, burmistrzów, wójtów oraz radnych miast, powiatów i sejmików wojewódzkich. Lokale wyborcze będą otwarte 21 października w godzinach 7-21. Będzie można oddać od 3 do 4 głosów.