Mazurek Dąbrowskiego jest tym, co łączy Polaków! Prezydenci, największe gwiazdy sportu i estrady zachęcają rodaków do akcji „Niepodległa do hymnu”. Już 11 listopada w samo południe w co najmniej kilkuset miejscach w Polsce i na całym świecie będziemy śpiewać Mazurka Dąbrowskiego. To niepowtarzalne wydarzenie w stulecie odzyskania niepodległości ma połączyć Polaków w jedną, biało-czerwoną rodzinę.
Aleksander Kwaśniewski, były prezydent:
– Hymn mnie zawsze wzrusza, gdy słyszę go na wzniosłych uroczystościach czy grany gdzieś daleko od Polski dla naszych rodaków, którzy zdobywają złote medale. Sam hymn muzykę ma skromną, tekst mocno historyczny, ale zawiera genialną frazę, która mówi niemal wszystko o naszej trudnej historii, naszej niezłomności, silnej tożsamości narodowej –„Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy” –te słowa to jednoznaczne przesłanie i zobowiązanie
także na przyszłość!
Lech Wałęsa, były prezydent:
– Hymn jest częścią naszej historii, jest przypomnieniem zdarzeń często tragicznych, ale także pełnych chwały. Jest dopełnieniem, a także nauką. Obyśmy tylko potrafili wyciągać dobre wnioski na przyszłość ze słów i historii w nim zawartej.
Bronisław Komorowski, były prezydent:
– Polityka uczy cynizmu, więc dobrze jest, kiedy są takie chwile wżyciu polityków, kiedy się wewnętrznie wzruszają, śpiewając hymn państwowy. I to niekoniecznie na zewnątrz, bo ja np. nie lubię takiego ekshibicjonizmu i okazywania na zewnątrz wszystkich politycznych emocji. Ale dobrze jest, kiedy są momenty, a do nich należy chwila wspólnego śpiewania hymnu, kiedy poszczególne słowa czy jakieś skojarzenia wywołują wzruszenie wewnętrzne. I ja to wzruszenie bardzo sobie cenię.
Maryla Rodowicz, piosenkarka:
– Hymn mnie wzrusza. Zwłaszcza na stadionach, kiedy kilkadziesiąt tysięcy gardeł śpiewa wspólnie „Jeszcze Polska nie zginęła…”. Żyjemy w wolnym kraju, omijają nas wojny i to jest chyba największa wartość. Przemierzam kraj wzdłuż i wszerz i wtedy widzę, jak się rozwijamy. Kiedy zaczęłam grać koncerty, np. we Wrocławiu, widziałam morze ruin, a teraz to piękne, odbudowane miasto tętniące życiem –zwłaszcza nocnym. Jest wypełnione młodymi ludźmi. Możemy bez przeszkód jeździć po świecie, a paszporty, w przeciwieństwie do minionych lat, możemy trzymać w szufladzie.
Zenon Martyniuk, piosenkarz:
Hymn narodowy to przepiękna pieśń patriotyczna, w której tekst wpisana jest historia naszego państwa. Mam ogromny szacunek do tego podniosłego utworu. Nic dziwnego, że Mazurek Dąbrowskiego, który rozbrzmiewa przy okazji ważnych dla nas wydarzeń państwowych, historycznych czy sportowych sprawia, że kręci nam się w oku łza wzruszenia. Cieszę się, że przyszło mi żyć w wolnym kraju, bo dzięki temu, że po latach zaborów odzyskaliśmy niepodległość, dziś możemy mówić i śpiewać w naszym ojczystym języku.
Zbigniew Boniek, prezes PZPN:
Zbigniew Boniek, prezes PZPN: – Wychowałem się winnej Polsce, w Polsce, gdzie były konflikty społeczne, ale z drugiej strony w Polsce, gdzie hymn to było coś wyjątkowego. Itak to we mnie pozostało: że to coś tak unikalnego, że musi być traktowane jako świętość. 80 razy grałem w reprezentacji Polski, 80 razy słuchałem hymnu i80 razy przechodziły mnie dreszcze. Dlatego nie jestem za amerykanizacją hymnu, że ma być odtwarzany praktycznie wszędzie, przy każdej okazji, w dzień, o północy.
Justyna Święty–Ersetic, mistrzyni Europy w biegach na 400 i 4×400 m:
– Słowa hymnu są dla mnie bardzo ważne. Odkąd pamiętam, czuję ogromną dumę, śpiewając go, ana moim ciele pojawiają się ciarki. Gdy stoję na podium, cały trud wykonanej pracy, trud morderczych treningów odchodzi w zapomnienie. Uważam, że hymn powinien być czymś bardzo ważnym dla każdego Polaka.
Paweł Królikowski, aktor:
Hymn to taka pieśń, która nawet śpiewana nieczysto zawsze śpiewana jest z czystego serca. Oczywiście zawsze trzeba się starać śpiewać jak najlepiej i nie przekręcać słów.
Źródło: se.pl