Monika Miller raz na jakiś czas przerywa kilkoma słowami medialną ciszę, w której pogrążyła się po samobójstwie swojego ojca. Jej najnowsza publikacja w portalach społecznościowych rzuca nowe światło na sprawę śmierci Leszka Millera juniora. Bezpośrednio uderza ona w partnerkę zmarłego.
Monika Miller była pierwszą osobą, która poinformowała świat o tragedii, jaka wydarzyła się w rodzinie byłego premiera. Zrobiła to za pomocą mediów społecznościowych, które wydają się być dla niej bardzo ważnym źródłem przekazu.
Córka Leszka Millera juniora szczególnie upodobała sobie Instagram. To właśnie na tej platformie po raz kolejny uderzyła w partnerkę zmarłego biznesmena.
Monika Miller ostro o partnerce ojca
Leszek Miller junior popełnił samobójstwo pod koniec sierpnia. Od samego początku rodzina biznesmena przypisywała część tej tragedii Katarzynie Sobkowiak, czyli ówczesnej partnerce Millera.
– Nie chcę rozmawiać o tej kobiecie. Leszek stracił możliwość decydowania o sobie samym. Był dla niej pewnego rodzaju skarbonką, banknotem – skomentowała Irena Miller, była żona młodego Millera.
Partnerce nie pomaga fakt, że samobójstwo bezpośrednio poprzedziła kłótnia partnerów. Miała być ona na tyle poważna, że udali się oni spać do oddzielnych pomieszczeń. Kiedy na drugi dzień Katarzyna Sobkowiak udała się na górę, mężczyzna już nie żył.
Do grona osób oskarżających partnerkę o przyczynienie się do najgorszego dołączyła również Monika Miller. Tuż po tragedii opublikowała dosyć dobitne oświadczenie dotyczące Katarzyny Sobkowiak.
– Najgorsza gnida na świecie, jeżeli ktoś ma z nią jakikolwiek kontakt, radzę usunąć ją albo mnie ze znajomych. Pijaczka, ćpunka, morderczyni – napisała na Facebooku Córka zmarłego biznesmena ponownie dała upust swoim emocjom, tym razem za pomocą Instagrama.
– Ciekawe, jak to jest zniszczyć czyjąś rodzinę, doprowadzić do śmierci chorego człowieka a potem opowiadać kłamstwa na prawo i lewo o wymyślonych zaręczynach? – napisała.
Po chwili dodała jeszcze, że Katarzyna Sobkowiak nie potrafi zdecydować się co do wersji wydarzeń, które miały zajść tego feralnego wieczoru.
– Najpierw mówiłaś, że tego dnia była straszna awantura, a teraz mówisz, że nic się nie stało? Nieładnie tak zmieniać zeznania – zaznaczyła córka Millera.
Miller: „chcemy żeby zniknęła z naszego życia”
Tuż przed publikacją Moniki Miller głos w tej sprawie zabrał były premier. Leszek Miller stwierdził, że jego kontakty z byłą partnerką syna nie należą do najłatwiejszych. W tym momencie chciałby, żeby nie była już częścią życia jego rodziny.
– Powiedziała, że doszło między nimi do brutalnej awantury. Nie ukrywam, że bardzo trudno nam z nią rozmawiać. Już wcześniej mieliśmy do niej wiele pretensji, teraz chcemy tylko, żeby jak najszybciej zniknęła z naszego życia – powiedział Leszek Miller.
Zaprzeczył również temu, jakoby jego syn cierpiał na depresję.
– Jak każdy człowiek miał wahania nastrojów, ale na pewno nie była to depresja (…). Byliśmy pewni, że wszystko jest w porządku. Zresztą, gdybyśmy dostrzegli coś niepokojącego, nie pojechalibyśmy na wakacje do Grecji. To tam dowiedzieliśmy się o jego śmierci – stwierdził w rozmowie z tygodnikiem Wprost.
Źródłoinstagram.com/monicamiller_official
