Wiadomości

Mama i jej partner skatowali 2-letnie dziecko, umierało dwa dni. Najgorszy jest powód ich zwierzęcej agresji

Mama wraz ze swoim partnerem zirytowana zachowaniem dziecka dopuściła się bestialskich czynów. Nie wiedziała, że chwilę potem mężczyzna wymierzy dziecku kolejną karę za zachowanie. Ich agresja skończyła się dla chłopca tragicznie.

Mama trafiła do więzienia po tym, jak postanowiła ukarać swojego dwuletniego syna za zachowanie, które nie spełniło jej oczekiwań. Nie minęło wiele czasu, gdy jej partner na własną rękę postanowił wymierzyć dziecku kolejną dawkę brutalną karę. Skończyło się tragicznie – malec po pobycie w szpitalu stracił życie. Teraz jego matka trafi do więzienia. Jednak najbardziej zadziwiające jest to, co tak bardzo zirytowało ją i jej partnera.

Mama postanowiła ukarać dwuletnie dziecko

Powodem złości matki i jej partnera miało być to, że dwuletni Anthony Bunn odmówił zjedzenia hot doga. Policjanci nie mogli uwierzyć w to, co słyszą. To zaskakujące, zwłaszcza biorąc pod uwagę ilość obrażeń, jakie otrzymało od pary dziecko.

Chłopiec zmarł w szpitalu po dwóch dniach od pobicia przez swoich opiekunów w ich domu w Wichita w stanie Kansas. Matka dziecka, Elizabeth Woolheater, powiedziała, że uderzyła syna, ponieważ ten nie chciał zjeść hot doga. Potem miała usłyszeć jak jej partner, Lucas Diel, dalej bije chłopca.

Policja została wezwana, gdy 4 maja zeszłego roku złożono doniesienie o tym, że dziecko przestało oddychać. Został przewieziony do szpitala w stanie krytycznym, a 6 maja stwierdzono zgon. Sekcja zwłok wykryła liczne złamania kości, siniaki, opuchliznę mózgu oraz skrajne niedożywienie.

Wyrok dla matki

4 października 2019 roku Elizabeth Woolheater została skazana na 19 lat i 5 miesięcy w więzieniu. Jej partner nie przyznał się do tego, że również bił dziecko, ale także został skazany za morderstwo drugiego stopnia. On spędzi w więzieniu aż 49 lat.

Dziadek Anthony’ego, Zak Woolheater, powiedział mediom, że mały chłopiec „był najwspanialszym dzieckiem na świecie”. Powiedział, że rodzina zaczęła podejrzewać, że chłopiec może być ofiarą przemocy domowej w październiku 2017 roku, gdy na jego ciele dostrzeżono siniaki.

– Zareagowaliśmy, zabraliśmy go do szpitala i złożyliśmy informację o podejrzeniu przemocy domowej – opowiada dziadek chłopca.

Zarówno policja, jak i opieka społeczna zainteresowały się sprawą przed śmiercią dziecka, ale nie znaleziono odpowiednich dowodów, aby służby mogły wkroczyć do akcji.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close