– Dzisiaj rano ukazało się w Onecie dość wnikliwe sprawozdanie ze spotkania z premierem Morawieckim, więc nie będę nic dodawała od siebie – oświadczyła na konferencji prasowej Małgorzata Gersdorf.
Profesor odniosła się w ten sposób do artykułu dziennikarza Onetu Andrzeja Stankiewicza. – Przedstawiłam premierowi swoje stanowisko, co do warunków brzegowych. Stanowisko SN i moje nie uległo w żadnym wypadku zmianom. Sędziowie, którzy zostali odesłani na emeryturę muszą w komplecie wrócić do pracy, należy też przywrócić konstytucyjność działania KRS – dodała Małgorzata Gersdorf.
– Rozmowa premiera z panią prezes, która miała miejsce z jego inicjatywy, świadczy o tym, że dalej jest ona traktowana jako ktoś ważny. Małgorzata Gersdorf pozostaje dla nas pierwszą prezes – dodał rzecznik prasowy SN Michał Laskowski.
Spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z prof. Małgorzatą Gersdorf trzeba traktować jako gest dobrej woli ze strony szefa rządu; rozmawiamy i prowadzimy dialog w Polsce i za granicą – chcemy znaleźć kompromis – powiedział z kolei szef KPRM Michał Dworczyk.
Premier gotów do ustępstw w sprawie sądów
Wszystko wydawało się przesądzone. We wtorek unijni ministrowie w Radzie UE przeprowadzili oficjalne wysłuchanie Polski w sprawie sytuacji w sądach. – Znów jest gorzej. Dochodzą informacje o zastraszaniu sędziów – przekonywał Frans Timmermans, wiceszef Komisji Europejskiej. W środę Komisja miała dopełnić formalności i skierować wniosek przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości UE. Są tam już tzw. pytania prejudycjalne – czyli wnioski o wykładnię prawa – z polskiego Sądu Najwyższego, który także kwestionuje przepisy sądowe autorstwa PiS.
Unijny Trybunał zapewne szybko wydałby decyzję zawieszającą kontrowersyjne prawo do czasu wydania orzeczenia, a dalsze próby zmian w SN oznaczałyby łamanie przez polski rząd traktatów UE — co byłoby sytuacją ogromnie ryzykowną politycznie.
A jednak ten katastroficzny scenariusz się nie spełnił. W środę Komisja Europejska nie zdecydowała się na pozew przeciw Polsce. Czemu? Bo — według informacji Onetu — w ostatniej chwili rząd podjął próbę znalezienia kompromisu bezpośrednio z Sądem Najwyższym, a w ten sposób i z Brukselą. Premier Morawiecki rozmawiał o tym we wtorek z szefem KE Jean-Claudem Junckerem. – Wiemy, że to ostatnia szansa, jaką dostaliśmy od szefa Komisji Europejskiej – mówi nasz rozmówca z obozu władzy. Faktem jest, że do tej pory rząd już kilkakrotnie obiecywał Brukseli zmianę kontrowersyjnych przepisów. Tyle że kluczowych obietnic nie spełnił – pisze w Onecie Andrzej.