Wiadomości

Kryzys na granicy z Białorusią. Donald Tusk zabrał głos. opozycja sceptyczna wobec jego słów

– Oczekuję od rządu i prezydenta natychmiastowych działań w kierunku budowy konsensusu narodowego – oświadczył szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk na nagraniu zamieszczonym w internecie. Skomentował w nim sytuację w Usnarzu Górnym na Podlasiu, gdzie od ponad dwóch tygodni na granicy z Białorusią zablokowana jest grupa migrantów szukających pomocy międzynarodowej.

Kryzys na granicy z Białorusią. Donald Tusk zabrał głos. opozycja sceptyczna wobec jego słów

– Wszyscy jesteśmy zaniepokojeni sytuacją na naszej wschodniej granicy. Ten niepokój jest niestety uzasadniony – rozpoczął Tusk swoje wystąpienie.

– Bardzo przeżywamy ten kryzys humanitarny, dramatyczną sytuacją 30 osób koczujących przy naszej granicy, w tym kobiet i dzieci. Wiemy dobrze, że to może być początek kryzysu. Wiemy, że reżim Łukaszenki i jego służby przygotowywały prowokacje wobec Litwy i Polski kierując strumień migrantów w stronę naszych granicy – kontynuował.

Tysiące osób nielegalnie przekraczały granice

Tusk dodał, że „w ostatnich tygodniach polską granicę nielegalnie przekraczały tysiące migrantów”.

– Musimy zbudować zgodę narodową wokół dwóch wymiarów tego kryzysu. Po pierwsze, chyba wszyscy chcemy pomóc tym, którzy cierpią. Nie może być tak, że rząd dużego europejskiego państwa nie jest w stanie zapewnić kanapki i lekarstwa matce z dzieckiem na naszej granicy. Po drugie, musimy zapewnić bezpieczeństwo na naszej granicy. Rzeczą najważniejszą jest elementarna zgoda narodowa – powiedział.

– Nie może być tak, że sytuacje bezpieczeństwa granic i humanitarną ludzi poszkodowanych wykorzystuje się do gry politycznej. Dzisiaj są właściwie same ofiary tego kryzysu – ludzie na granicy, żołnierze i strażnicy graniczni, których reputacja została podważona, my wszyscy, bo jesteśmy coraz bardziej podzieleni – ocenił Tusk. – Oczekuję od rządu i prezydenta natychmiastowych działań w kierunku budowy konsensusu narodowego – zaznaczył szef PO.

Opozycja zdystansowana

Szef PO zaapelował m.in. o rozmowy rządu z opozycją.

– Kiedy wybuchł konflikt na Ukrainie, byłem wtedy premierem, zaprosiłem wszystkich liderów opozycji, usiedliśmy przy jednym stole, był też Jarosław Kaczyński. Rozmawialiśmy o tym, jak Polacy mogą wspólnie uporać się z tym dramatycznym wyzwaniem. Oczekuję dzisiaj dokładnie tego samego od władzy. I oczywiście jestem gotów do takiej rozmowy. Jestem przekonany, że mogę te słowa powiedzieć w imieniu całej opozycji – powiedział w wygłoszonym w środę oświadczeniu Donald Tusk.

– Dla mnie dziś bardzo trudne byłoby siadanie do stołu z tymi, którzy poniewierają ludźmi na granicy – odpowiada w rozmowie z WP polityk Lewicy Krzysztof Śmiszek.

Inni przedstawiciele opozycji nie podzielają przekonania Tuska.

– Donald Tusk jest przewodniczącym PO i to w imieniu tej partii powinien się wypowiadać. PSL mówi własnym głosem, nasi politycy jako pierwsi wzywali do rozmów z rządem – podkreśla w rozmowie z Wirtualną Polską rzecznik ludowców Miłosz Motyka.

Lider Polski 2050 Szymon Hołownia przyznaje, że Donald Tusk swoich słów ze nim nie konsultował.

– Nie wiem, czy konsultował je z kimkolwiek innym z opozycji. To jego własne słowa. Ja mam pewien kłopot z tym, że politycy PO nader często mianują się liderami opozycji bez konsultacji z innymi – dodaje Hołownia.

Trudna sytuacja na granicy

Od ponad dwóch tygodni w pasie ziemi na granicy polsko-białoruskiej w pobliżu Usnarza Górnego przebywa grupa kilkudziesięciu osób szukających pomocy międzynarodowej. Wśród nich są obywatele Afganistanu. Powrót na Białoruś uniemożliwiają im tamtejsze służby, wstęp na terytorium naszego kraju blokuje polska Straż Graniczna.

Grupa ludzi nie ma dostępu do pomocy medycznej i toalet. Polscy pogranicznicy nie pozwalają na podejście do nich dziennikarzom, politykom i osobom niosącym żywność czy leki.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close