Popierany przez opozycję 44-letni rzeszowski radny Konrad Fijołek będzie nowym prezydentem Rzeszowa. Kim jest polityk, który wokół swojej kandydatury zjednoczył Platformę Obywatelską, PSL, Lewicę czy Polskę 2050 Szymona Hołowni?
Konrad Fijołek podczas wieczoru wyborczego /Darek Delmanowicz /PAP
Przypomnijmy, że Konrad Fijołek w niedzielę zwyciężył w wyborach uzupełniających na prezydenta Rzeszowa, w pokonanym polu zostawiając m.in. popieraną przez PiS Ewę Leniart (wojewoda podkarpacki), Grzegorza Brauna z Konfederacji i Marcina Warchoła z Solidarnej Polski.
Konrad Fijołek to rzeszowianin z urodzenia. To właśnie w tym mieście przyszedł na świat 17 lipca 1976 roku. Ukończył IV Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika w Rzeszowie, a później Wydział Socjologii Wyższej Szkoły Pedagogicznej w tym mieście.
Jak podaje sam Fijołek na swojej stronie, kształcił się również w Apsley Business School of London i WSM w Warszawie, ukończył studia podyplomowe z zarządzania na UJ, był także stypendystą w Fachhochschule w Bielefeld.
Karierę polityczną początkowo związał z Sojuszem Lewicy Demokratycznej – był m.in. szefem rzeszowskich struktur tej partii.
W rzeszowskiej radzie miasta zasiadał od 2001 roku. Był też jej najmłodszym w historii przewodniczącym (w latach 2006-2010). Od 2014 roku pełnił funkcję wiceprzewodniczącego. Jest także szefem klubu Rozwój Rzeszowa.
Prywatnie Konrad Fijołek jest mężem Magdaleny (menedżerki z doświadczeniem w korporacjach lotniczych) i ojcem Ksawerego. Co ciekawe, siostra nowego prezydenta Rzeszowa, Ewelina Fijołek, to gimnastyczka, która w 2004 roku otrzymała z rąk prezydenta RP Srebrny Krzyż Zasługi „za zasługi w działalności na rzecz rozwoju sportu”.
W wyborach Fijołek startował jako kandydat bezpartyjny popierany przez Platformę Obywatelską, Polskie Stronnictwo Ludowe, Lewicę, Polskę 2050 Szymona Hołowni, a także część lokalnych stowarzyszeń i ruchów społecznych.
W trakcie kampanii wyborczej Fijołek deklarował, że chciałby „uporządkować chaos przestrzenny” w mieście. – Musi powstać studium uwarunkowań, które pozwoli określić zasady zabudowy – gdzie niska, a gdzie wysoka – gdzie przeznaczamy miejsce na zieleń, rekreację, komunikację, zwrócić miasto ku rzece – komentował.
Źródło: interia.pl