Gwałt to zawsze bardzo ciężkie i traumatyczne przeżycie. Zwłaszcza, jeśli dopuszcza się go osoba, do której mieliśmy ogromne zaufanie. Do takiej sytuacji doszło na Dolnym Śląsku, gdzie ofiarą przestępstwa seksualnego stała się 18 letnia dziewczyna. Jej koszmar trwał przez 6 godzin. Nastolatka została wyjątkowo brutalnie i zbiorowo zgwałcona. Ta makabryczna historia wstrząsnęła całą Polską.
Gwałt jako prezent na osiemnaste urodziny? Takiej tragedii doznała pewna 18 latka, która padła ofiarą własnego przyjaciela. Dwójka przyjaźniła się od lat, więc nastolatka nie spodziewała się, że ktoś taki mógłby wyrządzić jej krzywdę. Niestety, bardzo boleśnie się pomyliła.
Gwałt w urodziny i fioletowy „drink” na rozluźnienie atmosfery
Oskarżony 18 letni Grzegorz G. w swoich czynach był wyjątkowo brutalny i bezczelny. W dniu urodzin swojej koleżanki podał jej „magicznego drinka” o fioletowym zabarwieniu. Przekonywał nastolatkę, że „to jest dobre”. Dopiero po fakcie dziewczyna zorientowała się, że ona jako jedyna otrzymała taki napój. Była to rozpuszczona w płynie pigułka gwałtu.
Bezwładną dziewczynę jej równieśnik gwałcił przez 6 godzin. Nie wystarczyły mu jednak same seksualne akty. Całość wydarzenia fotografował i nagrywał telefonem ofiary. Na drugi dzień śmiał się i pokazywał je swoim współlokatorom. Gdy nastolatka obudziła się po długim śnie, nie wiedziała co jej jest. Dopiero gdy włączyła telefon, zrozumiała co ją spotkało.
„Wszystko ją boli. Przyrodzenie, odbyt, gardło”
O tragedii dziewczyny wypowiedziała się jej matka. Opowiedziała o tym jakie dolegliwości miała jej córka. Okazuje się, że oprawca posunął się do o wiele gorszych rzeczy, niż klasyczny seks.
– Wszystką ją boli. Przyrodzenie, odbyt, gardło. Wszystkie fantazje, jakich się naoglądali na filmach erotycznych, spełnili na niej. Nie życzę żadnej kobiecie, żeby doświadczyła czegoś takiego – wyznała zdruzgotana matka.
Na imprezie urodzinowej miały być zarówno koledzy natolatki, jak i jej koleżanki. Na chwilę przed zaplanowanym wydarzeniem dziewczyna dowiedziała się jednak, że obecne będą wyłącznie osoby płci męskiej i ona.
– Traktowałam go jak brata. Mówił mi, że nigdy nie zapomnę tej osiemnastki – wspomina.
Grzegorz G. miał rację. Tych urodzin dziewczyna nie zapomni nigdy. Po całym zajściu 18 latka próbowała popełnić samobójstwo. Przestała również chodzić do szkoły. Ze względu na ogromny wstyd kontynuuje nauczanie w toku indywidualnym.
Nic się nie stało, czyli reakcja rodziców oprawcy oraz personelu szpitala
Reporterka z programu UWAGA wybrała się z wizytą do rodziców 18 letniego Grzegorza G., który został oskarżony o gwałt. Ludzie odmawiają komentarza, tłumacząc jedynie, że ich dziecko nic nie zrobiło i jest niewinne. W swoich słowach są jednak mocno niekonsekwentni. Gdy reporterka oznajmiła im, że z całego zajścia są zdjęcia i filmy, reakcja rodziców nagle się zmieniła.
– To już jest inna inszość – odparł ojciec.
Skoro żadnego gwałtu nie było, to skąd nagrania i zdjęcie? I w końcu – do przestępstwa seksualnego nie doszło, czy czym innym jest gwałt, a czym innym nagrywanie tego? Rodzice jak widać są mocno zagubieni i ślepo zapatrzeni w swojego syna.
Z informacji prokuratury wynika, że w momencie gwałtu w domu przebywało jeszcze 4 innych, dorosłych mężczyzn. Trzech z nich to Ukraińcy, a czwarty to kolega ze szkoły Grzegorza, Maksymilian. Maksymilian jest oskarżony o współudział w gwałcie, na Ukraińcach ciążą natomiast zarzuty nieudzielenia pomocy nastolatce.
18 letnia dziewczyna tragicznie potraktowana została również przez personel w szpitalu. Lekarz krzyczał na nią, pytając czemu się nie zabezpieczała. Podczas badania był wyjątkowo niedelikatny i oskarżał ją o kłamstwo. Pielęgniarki wyzywały ją od głupich.
Źródło: pikio.pl