Przesłuchanie Donalda Tuska przed komisją ds. Amber Gold rozpoczęło się od spięcia między świadkiem a przewodniczącą Małgorzatą Wassermann. – Mija się pani z prawdą – mówił przewodniczący Rady Europejskiej.
Donald Tusk stanął w poniedziałek przed komisją śledczą ds. Amber Gold. Przesłuchanie rozpoczęła przewodnicząca Małgorzata Wassermann. Na początku wyraziła nadzieję, że były premier nie będzie wykorzystywać prawa do swobodnej wypowiedzi do atakowania rządu PiS.
– Oddaję panu głos – powiedziała. Na co Tusk odparł: Skoro już wygłosiła pani oświadczenie, to ja ze swojego głosu rezygnuję.
Spięcie na linii Małgorzata Wassermann – Donald Tusk
Wassermann pytała, kto w latach 2009-2012 nadzorował służby specjalne. – Polityczny nadzór na służbami wypełnia premier – odpowiedział Tusk. Posłanka dopytywała, czy premier może ściągnąć z siebie tę odpowiedzialność. – Nie mam poczucia ściągania z siebie tej odpowiedzialności – odparł świadek. W kontrze do pytania, czy był ustanawiany pełnomocnik ds. służb, odesłał Wassermann do dokumentów.
– Kto nadzorował komisję nadzoru finansowego? – nie ustawała Wassermann. Tusk kolejny raz odesłał ją do przepisów. – Czyli pan premier wie, że nadzór sprawuje prezes rady ministrów – stwierdziła była kandydatka na prezydenta Krakowa. – Czy pan premier wie, kto nadzorował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów? – pytała.
Donald Tusk do Małgorzaty Wassermann: To pytanie jest niestosowne
– Nie uczestniczę w quizie – ripostował Tusk. – To pytanie jest nie tyko nieuzasadnione, ale i niestosowne – zwrócił uwagę, gdy Wassermann pytała, czy wiedział, nad jakimi instytucjami sprawował nadzór.
Tusk dodał, że jego odpowiedzi będą bazowały nie tyko na pamięci, ale również na wiedzy, którą zdobył od tego czasu. – Zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, stąd moje wyjaśnienie – tłumaczył.
– Doświadczenie 28 miesięcy prac w komisji pokazało, że rzeczywiście pamięć jest ulotna – ironizowała przewodnicząca Wassermann.
Donald Tusk do Małgorzaty Wassermann: Mija się pani z prawdą
– Jak pan ocenia swój nadzór nad służbami, które miały wiedzę ws. Amber Gold i nic z tym nie zrobiły? – pytała Wassermann Tuska w dalszej części przesłuchania.
– Pani przewodnicząca mija się z prawdą. To bardzo delikatna recenzja tego, co teraz robicie – oceniał były premier. – Wasza praca jako komisji udokumentowała to jednoznacznie, że działania zostały podjęte. Nie wypada twierdzić, że instytucje nic nie robiły – dodał.
Donald Tusk przed komisją ds. Amber Gold
Były premier i obecny przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk składa dziś zeznania przed Sejmową Komisją Śledczą ds. Amber Gold. Były premier jest ostatnim świadkiem, którego przesłuchają posłowie w sprawie gdańskiej piramidy finansowej.
Przed godz. 10 Tusk pojawił się na terenach Sejmu i skierował się w stronę tej części budynku, w którym obraduje komisja śledcza. Towarzyszył mu Paweł Graś.
Z terminem przesłuchania Tuska było sporo problemów: początkowo miało odbyć się 2 października, ale ostatecznie przesunięto je na 5 listopada.
Źródło: gazeta.pl