Wiadomości

Zrobili mu ogromną krzywdę, a potem chcieli go uśpić. Historia tego psa rozrywa serce

Pies miał zostać uśpiony – to bezduszne, co chciał ostatecznie zrobić z nim nieludzki właściciel. Wcześniej mężczyzna wyrządził mu ogromną krzywdę. Czworonóg przeżył chwile grozy. Tego nie życzy się nawet najgorszemu wrogowi, a co dopiero pupilowi.

Pies nie miał lekkiego życia. Trafił pod opiekę nieodpowiedzialnego właściciela, który doprowadził do tragedii ze swojej własnej winy. Potem postanowił uśpić czworonoga. Życiorys psa wyciska łzy do cna.

Pies był zaniedbywany przez właścicieli

Kai był początkowo szczęśliwym golden retrieverem. Początkowo, ponieważ jego gehenna postępowała stopniowo. Jego właściciel nie był odpowiedzialnym człowiekiem, dlatego też nie zwracał uwagi na to, że labradory potrzebują odpowiedniej dawki ruchu i należytego odżywiania. Pies tył, a po dawnej radości i energii nie było śladu. W końcu podjął drastyczną decyzję.

Właściciel psa pewnego dnia zawiózł go do kliniki weterynaryjnej i zażądał, by uśpiono zwierzę. Lekarz nie mógł uwierzyć w to, co słyszy – pies nie cierpiał na żadną śmiertelną chorobę. Oprócz nadwagi nie chorował na nic poważnego. Zdecydowanie odmówił takiej „usługi” i odebrał czworonoga właścicielowi, co temu drugiemu było bardzo na rękę. Pies trafił do fundacji pomagającej zwierzętom.

Pies dostał od życia drugą szansę

Jego nową opiekunką została Pam Heggie. Kobieta wspomina, że pies był koszmarnie wielki, nie mógł zrobić kilku kroków na płaskiej powierzchni, a co dopiero wejść po schodach. Pies ważył ponad 78 kilogramów i aż 20 minut zajęło mu wejście po trzech schodkach do domu Pam. Proces powrotu zwierzęcia do normalnej wagi wydawał się żmudny, lecz możliwy.

Kai natychmiast został poddany ścisłej diecie, a żeby nie obciążać jego mięśni podczas aktywności fizycznej, rozpoczął spacery na bieżni znajdującej się w wodzie. Zaczął też chodzić na krótkie spacery 3 razy dziennie. Po niedługim czasie Kai zaczął wyglądać szczuplej i odważył się nawet wchodzić na schody.

Pam niezmiernie się cieszyła, kiedy labrador zaczął sam biegać w parku, a z czasem aportować. W końcu mógł bez żadnych przeszkód korzystać z uroków psiego życia. Kai waży teraz 45 kilogramów.

– Ekscytujące było obserwowanie, jak powraca jego wolność, niż obserwowanie liczb. Nigdy nawet nie marzyłam, że będzie mógł biegać, bawić się i cieszyć życiem tak jak teraz. Kai miał 10 lat, kiedy się poddał, a teraz ma 11 lat i jest pełen życia – opowiada jego opiekunka.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close