Wiadomości

„Zrób coś z tym!” Pawłowicz wybuchła na oczach wszystkich

Krystyna Pawłowicz za pośrednictwem Twittera bardzo aktywnie relacjonuje kryzys na granicy z Białorusią. Jej ostatni wpis wywołał burzę. Chodzi między innymi o „zdrajców narodu polskiego”.

"Zrób coś z tym!" Pawłowicz wybuchła na oczach wszystkich

Krystynie Pawłowicz trudno odmówić ciętego języka. Jeszcze niedawno była jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci w polskiej polityce. Obecnie, zasiadając w Trybunale Konstytucyjnym wzbudza wcale nie mniejsze emocje.

Wielokrotnie swymi wpisami, czy wypowiedziami wywoływała burzę. Polska podzieliła się na dwa obozy. Albo się ją kocha, albo nienawidzi, nie ma półśrodków. Pawłowicz w ostatnich tygodniach mocno żyje problemami na granicy polsko-białoruskiej. Codziennie znajdziemy na jej koncie mnóstwo wpisów na temat obecnej sytuacji granicznej.

Pawłowicz nie może się pogodzić ze zdaniem prezentowanym przez niektórych przeciwników obecnej władzy. Teraz dostało się m.in Janinie Ochojskiej, która skrytykowała użycie armatek wodnych na migrantów. Napisała, że ich ewentualna śmierć obciąży Straż Graniczną oraz Mariusz Kamińskiego.

Wpis Ochojskiej skrytykował między innymi komendant główny policji Jarosław Szymczyk. Obojętnie obok tej sprawy nie przeszła także Krystyna Pawłowicz, która w swoim stylu zaczepiła europosłankę Europejskiej Partii Ludowej.

KOGO na WOJNIE PRZECIW RP mamy bronić? AGRESORA atakującego ŻYCIE polskiego Żołnierza broniącego RP, czy tego ŻOŁNIERZA, odpierającego bezpośredni atak na jego ŻYCIE WODĄ? CO ważniejsze: PRZEZIĘBIENIE agresora, czy ŻYCIE żołnierza? – napisała na Twitterze (pisownia oryginalna).

Pawłowicz kipi z emocji

Godzinę później Pawłowicz dodała kolejny wpis na temat Straży Granicznej. Był jeszcze mocniejszy niż ten skierowany w stronę Ochojskiej.

Napisała, że karmienie, pocieszanie, koncertowanie, podbudowanie morale agresorów, dosyłanie im wiktu i opierunku, to oczywista zdrada państwa polskiego przez oczywistych „zdrajców”. „Zdrajcy, precz z Polski!” napisała na koniec wpisu.

Źródło: o2.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close