Niewątpliwie bohaterem dzisiejszego dnia stał się Stefan Niesiołowski. I to niekoniecznie pozytywnym. Okazuje się bowiem, że polityk jest zamieszany w seksaferę z intratnymi kontraktami w tle. W zamian za ich załatwienie, biznesmeni mieli fundować mu prostytutki. Poseł ma jednak szczęście, bo jego żona jest bardzo tolerancyjna.
Przypomnijmy, że funkcjonariusze CBA z Łodzi zatrzymali trzech biznesmenów Bogdana W., Wojciecha K. i Krzysztofa K. uwikłanych w korupcyjny proceder. Do zatrzymań doszło w Łodzi i Konstantynowie Łódzkim. Śledztwo prowadzone przez CBA wykryło, że zatrzymani wręczali korzyści posłowi na Sejm RP.
Biznesmeni w zamian otrzymywali intratne kontrakty w spółkach skarbu państwa, ale to nie jedyne profity, jakie osiągnęli. Na ich rzecz zapadały także korzystne decyzje podejmowane w samorządzie łódzkim i innych instytucjach publicznych.
– Funkcjonariusze CBA przeszukali mieszkania przedsiębiorców, tam zabezpieczyli materiały, które będą dowodem w sprawie. Trójka skorumpowanych biznesmenów trafi do prokuratury krajowej w Łodzi, gdzie usłyszy zarzuty. W najbliższym czasie planowane są kolejne czynności procesowe. Sprawa ma charakter wielowątkowy i jest rozwojowa – poinformowało CBA w komunikacie.
Kariera polityczna Niesiołowskiego znalazła się na zakręcie. A co z życiem rodzinnym po ujawnieniu seksafery? Polityk jest żonaty z łódzką lekarką Anną Królikowską-Niesiołowską. Jednak z wywiadu, który ukazał się w książce z 1992 roku autorstwa Krystyny Pytlakowskiej i Ewy Wilcz-Grzędzińskiej „Lwy (nie)ujarzmione, czyli żony o sławnych mężach” wynika, że Niesiołowski chyba nie musi się martwić. Pani Niesiołowska jest bowiem bardzo tolerancyjna.
– On w ogóle nie ma tendencji do upijania się. Natomiast jeżeli ktoś wcale nie pije, to patrzy na niego podejrzliwie i powtarza żartobliwie: „Kto nie pije, ten kapuje” – twierdziła.
– Zawsze był otoczony kobietami. Nie jestem zazdrosna. Są rzeczy ważniejsze, na przykład wzajemna tolerancja, rozumienie się, zostawianie sobie nawzajem miejsca do życia – mówiła Królikowska-Niesiołowska.
Nie jest to zresztą pierwszy skandal z jego udziałem. Wiele osób może nie pamiętać, ale poseł Stefan Niesiołowski miał już epizod w seksskandalu, który wywołała „hrabina” Anastazja Potocka, a właściwie dziennikarka Marzena Domaros. W swojej książce „Erotyczne immunitety” napisanej w formie pamiętnika, opisywała kontakty seksualne z politykami, których było całkiem sporo.
Pojawiał się tam wątek Stefana Niesiołowskiego, który określiła mianem „spacerów z erotomanem”.
Źródło: se.pl/nczas.com