RTG. tego chłopca było niemałym wyzwaniem dla lekarzy. Mogli zająć się nim tylko ci specjaliści, którzy mieli wyjątkowo żelazne nerwy. W tej sytuacji, rodzice 2-latka starają się ostrzec internautów przed niebezpieczeństwem.
Kiedy chłopiec przyjechał do szpitala, lekarze byli w szoku. Przyznają, że z tak niefortunnym wypadkiem, mieli do czynienia po raz pierwszy. Trzeba przyznać, że ten widok mrozi krew w żyłach.
Gdzie ma miejsce najwięcej wypadków z małymi dziećmi?
Chociaż może wydawać się to dziwne, większość wypadków z małymi dziećmi ma miejsce w domu. Wystarczy chwila, aby maluch upadł z wysokości, oparzył się lub niefortunnie wywrócił. Mimo, że rodzic stara się mieć oczy dookoła głowy i nie narażać dziecka na niebezpieczeństwo, to te małe urwisy mogą zrobić sobie krzywdę nawet przedmiotami codziennego użytku.
Tak wydarzyło się właśnie w pewnej rodzinie, która wraz z małym chłopcem wprowadziła sie do nowego domu. Z racji tego, że nie byli jeszcze całkowicie zadomowieni, 2-latek bawił się w najlepsze pomiędzy porozrzucanymi klamotami.
Kiedy matka chłopca zobaczyła, że biega po domu nie uważając przy tym na rzeczy porozrzucane po pokoju, natychmiast zwróciła mu uwagę. 2-latek wskoczył na łóżko, gdzie bawił się zabawkami. Rodzice czuli, że mogą być o niego spokojni. Niestety, nie trwało to długo. Po paru minutach chłopiec zaczął podskakiwać na łóżku, co finalnie skutkowało upadkiem prosto na odwróconą ostrymi bolcami wtyczkę kabla zasilającego. Pech chciał, że wbiła mu się centralnie w czaszkę.
Konieczne było badanie RTG
W wyniku wypadku chłopiec stracił przytomność. Kiedy po kilku chwilach znalazł się w szpitalu, lekarze natychmiast podjęli próby walki o jego życie. Zanim jednak zdecydowano się na wyjęcie wtyczki z czaszki chłopca, trzeba było wykonać gruntowne badania.
Na zdjęciu RTG. zamieszczonym w Internecie można dokładnie zobaczyć, w jaki sposób przedmiot wbił się w głowę chłopca. Lekarze nie mogli uwierzyć tym, jakiemu niefortunnemu wypadkowi uległ ten malec.
Po dokładnym zanalizowaniu zdjęcia RTG. chirurdzy rozpoczęli kilkugodzinną operację 2-letniego dziecka. Każdy niefortunny ruch podczas wyjmowania wtyczki, mógł zaważyć na jego zdrowiu, a co więcej nawet życiu. Na szczęście operacja się udała. Mimo tego, że sytuacja została opanowana, lekarze mają nadzieję, że nie doszło do uszkodzenia ważnych ośrodków nerwowych. Liczą również na brak zaburzeń i powikłań w przyszłości.
Źródło: lelum.pl