– Nie. Nie mam takich planów – odpowiada minister sprawiedliwości pytany przez „Rzeczpospolitą”, czy będzie startował w wyborach prezydenckich w 2025 r. Ziobro zaznacza też, że Solidarna Polska nie poprze Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz jako kandydatki na Rzecznika Praw Obywatelskich.
- Szef Solidarnej Polski na stanowisku RPO widzi polityków swojej partii – Marcina Warchoła lub Marcina Romanowskiego
- Ziobro sugeruje też, że nie ma ochoty ubiegać się o fotel wicepremiera
- – Polskie władze nie prześladują osób LGBT. Byłbym pierwszym, który by się temu sprzeciwił – zapewnia minister sprawiedliwości
– W środowisku Zjednoczonej Prawicy jest wielu polityków, którzy mają predyspozycje do pełnienia tej funkcji, jak pan dr hab. Marcin Warchoł czy dr Marcin Romanowski – mówi Zbigniew Ziobro „Rzeczpospolitej” pytany o poparcie swojego ugrupowania dla Zuzanny Radziszewskiej-Bluszcz. Społeczna kandydatka jest jedyną zgłoszoną w terminie na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich, którego wybiera Sejm za zgodą Senatu. Warchoł i Romanowski są z kolei politykami Solidarnej Polski i zastępcami Ziobry w resorcie sprawiedliwości.
Minister sprawiedliwości sugeruje też, że nie będzie ubiegał się o fotel wicepremiera po spodziewanej rekonstrukcji rządu. – Interesuje mnie skuteczność w działaniu, a nie funkcje – twierdzi w rozmowie z „Rz”.
Defetyzm we własnym obozie
Ziobro odnosi się też do walki swojego rządu ze środowiskami mniejszości seksualnych. – Nie możemy przecież zapominać, po co rządzimy. Po co chcemy wygrywać kolejne wybory. Solidarnej Polsce nie zależy na technokratycznym rozszerzaniu sfery władzy dla władzy, ale na urzeczywistnianiu wizji Polski osadzonej w określonych wartościach – mówi.
– Tymczasem w naszym obozie słyszę opinie doradców, że powinniśmy koncentrować się na aspiracyjnych oczekiwaniach młodego pokolenia, kontynuować próby pozyskania wielkich miast itd. (…) Usłyszałem nawet opinię, że procesy społeczno-kulturowe i demograficzne są nieodwracalne i że kiedyś przyjdzie taki czas, że obóz polskiej prawicy, idąc drogą brytyjskich konserwatystów czy niemieckiej chadecji, będzie musiał przyjąć progresywną agendę kulturową spod znaku LGBT. Dla mnie to defetyzm i biała flaga – zaznacza Ziobro.
„Pierwszy sprzeciwiłbym się prześladowaniu osób LGBT”
– Polskie władze nie prześladują osób LGBT. Byłbym pierwszym, który by się temu sprzeciwił – zapewnia minister sprawiedliwości w kontekście „stref wolnych od ideologii LGBT” uchwalanych przez samorządy w naszym kraju. – W Polsce osoby LGBT są bezpieczne i mają zagwarantowane wszelkie swobody obywatelskie. Mogą się zrzeszać, mają swoje organizacje, kluby, prasę, organizują parady, wiece, protesty – dodaje.
Ziobro odnosi się też do sprawy aresztowania Margot i zatrzymania kilkudziesięciu osób, które przeciwko temu protestowały. – W Warszawie nie mieliśmy do czynienia z demokratyczną, przewidzianą przez konstytucję formą demonstrowania swoich poglądów, tylko z przemocą używaną także przez tego pana, który jest nazywany w kategoriach żeńskich – mówi „Rzeczpospolitej” prokurator generalny.
Źródło: onet.pl