Chłopiec zmarł na rękach swojego ojca. Mężczyzna położył się spać z jeszcze żyjącym dzieckiem. Gdy się obudził, spostrzegł, że jego syn nie oddycha. Gdy poznał przyczynę śmierci, popadł w ciężką depresję.
Chłopiec urodził się jako pierwsze dziecko pary 20-latków. Dzieckiem zajmowała się głównie matka, ze względu na to, że ojciec pracował na utrzymanie rodziny. Pewnego dnia zmęczona kobieta poprosiła męża o pomoc w przypilnowaniu dziecka. Nie sądziła, że w ten sposób dojdzie do tragedii.
Chłopiec zmarł w objęciach własnego ojca
Matka zostawiając dziecko pod opieką partnera, poszła uciąć sobie drzemkę, żeby zregenerować siły. Gdy obudziła się, zastała ją kompletna cisza w domu. Wtedy zaczęła szukać w domu dziecka i męża. Sprawdziła sypialnię oraz pokój Lucasa, ale było pusto. Udała się do salonu, gdzie zobaczyła, że jej mąż, Carmine, śpi.
Gdy go obudziła, ten wpadł w panikę. Przez chwilę nie wiedzieli, gdzie jest dziecko, ale po chwili poznali straszną prawdę. Chłopiec był cały czas pod ręką mężczyzny, przez co zaczął się dusić i nie mógł oddychać. W panice rozpoczęli reanimację chłopca, ale niestety to nie przyniosło żadnych efektów. Gdy karetka przybyła na miejsce, było już za późno.
Ojciec nie może pogodzić się z tym, co się stało
Po tych tragicznych wydarzeniach para się rozwiodła. Haley nie potrafiła żyć z kimś, kto chociaż nieświadomie, ale jednak zabił jej syna. Carmine również ciężko to przeżył: wpadł w ciężką depresję i stwierdzono u niego zespół stresu pourazowego. Znalazł się w naprawdę trudnym stanie psychicznym.
– Bycie ojcem – moim obowiązkiem jest chronić moją rodzinę, mojego syna i moją dziewczynę, a ja ich zawiodłem… Staram się robić postępy każdego dnia, ale nie ma sposobu na to, aby żyć normalnie po takiej tragedii. Nie ma po prostu szans. Nie chcę zapominać o tym, co się stało, nigdy nie chcę zapomnieć, co się stało. Muszę z tym żyć i niech to będzie moją karą. Odebranie sobie życia byłoby pójściem na łatwiznę, a ja tego nie chcę – mówił zrozpaczony ojciec.
Źródło: pikio.pl
