Wiadomości

Zaskakujące wydarzenia w Senacie. Czy to rozgrywka Kaczyńskiego?

Senatorowie PiS niespodziewanie zagłosowali wieczorem za ustawą o Sądzie Najwyższym z poprawkami, które przewidują m.in. wyrzucenie sędziów popieranych przez Zbigniewa Ziobrę. – To może być element gry Kaczyńskiego z Brukselą, ale i własnymi koalicjantami – słyszymy w szeregach opozycji.

Zaskakujące wydarzenia w Senacie. Czy to rozgrywka Kaczyńskiego?

  • Niespodziewanie ustawę w tym kształcie, a więc z radykalnymi poprawkami poparli również senatorowie PiS, którzy w trakcie debaty nad ustawą określali zmiany jako niekonstytucyjne i łamiące wszelkie zasady
  • „Ups! Senatorowie PiS za przywróceniem szykanowanych sędziów do orzekania” — oznajmił senator KO Ryszard Świlski
  • O tym, czy opozycyjne poprawki do ustawy o Sądzie Najwyższym przetrwają, zdecyduje Sejm. PiS nie zdecydował się na błyskawiczne posiedzenie izby niższej, by sprawę rozstrzygnąć

„Ups!”

„Niesamowite – PiS zagłosował ZA ustawą z przyjętymi poprawkami elementarnie uzdrawiającymi Sąd Najwyższy” – napisał na Twitterze tuż po wieczornych głosowaniach senator KO Krzysztof Brejza.

Wtórowali mu jego klubowi koledzy. „Ups! Senatorowie PiS za przywróceniem szykanowanych sędziów do orzekania” – oznajmił Ryszard Świlski.

A Marcin Bosacki wprawdzie przekonywał, że „zbyt wiele z tego nie można wróżyć”, ale jednocześnie stwierdził, że wynik głosowania jest „ciekawy”.

Są jednak tacy, którzy wróżą, choć anonimowo: – To może być element gry Kaczyńskiego z Brukselą, ale i własnymi koalicjantami – słyszymy od polityka PO. „Za” głosowało ostatecznie 97 senatorów, czyli wszyscy obecni w trakcie bloku głosowań.

Nowa ustawa o Sądzie Najwyższym ma pozwolić na wypłatę Polsce pieniędzy z Funduszu Odbudowy, które Komisja Europejska wstrzymywała z powodu naruszających praworządność zmian w polskim wymiarze sprawiedliwości. Ustawę autorstwa prezydenta w zeszłym tygodniu przyjął Sejm.

Nowe prawo przewidywało likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i utworzenie nowego ciała, czyli Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Jednocześnie sędziowie likwidowanej izby mogliby przejść w stan spoczynku z zachowaniem 100 proc. dotychczasowej pensji. To ok. 30 tys. zł miesięcznie, które byłyby im wypłacane i waloryzowane do końca życia.

Koniec „złotych spadochronów”

Senat skasował taką możliwość. Zgodnie ze zmianami, sędziowie tej izby odejdą z najważniejszego sądu w Polsce bez żadnego parasola ochronnego. Jeśli wcześniej byli sędziami sądów powszechnych lub prokuratorami, będą mogli wrócić na swoje dawne stanowiska.

Poprawki przewidują też uznanie za nieważne i pozbawione skutków prawnych wszystkich orzeczeń zapadłych w Izbie Dyscyplinarnej. Zawieszeni przez te Izbę sędziowie mieliby powrócić na swoje stanowiska i przez kolejne trzy lata nie mogliby być przeniesieni do innego wydziału bez ich zgody.

Przyjęte przez Senat poprawki zakładają na przykład, że 33 kandydatów na sędziów do Izby Odpowiedzialności Zawodowej byłoby losowanych spośród sędziów mających co najmniej 7-letni staż orzekania w Sądzie Najwyższym.

Niespodziewanie ustawę w tym kształcie, a więc z radykalnymi poprawkami poparli również senatorowie PiS, którzy w trakcie debaty nad ustawą określali zmiany jako niekonstytucyjne i łamiące wszelkie zasady. M.in. tę mówiącą o nieusuwalności sędziów, a także tę, według której nie da się zmieniać wyroków ustawami.

Ostro komentował decyzję izby wyższej parlamentu jeden z członków likwidowanej Izby Dyscyplinarnej Konrad Wytrykowski:

„Pamiętam, jak główna dziś partia opozycji szła do wyborów z hasłem likwidacji Senatu. Właśnie dostarczyli argumentów” – napisał na Twitterze.

– PiS ostatecznie poparło ustawę z poprawkami, choć byliśmy przeciw większości poprawek, bo taka jest zasada gry w Senacie – tłumaczył wicemarszałek Senatu Marek Pęk z PiS. Klub partii rządzącej sam zgłosił dwie poprawki, ale miały one charakter techniczny.

Ale to już było

Faktem jest, że w niektórych podobnych przypadkach senatorowie PiS również głosowali za ustawami wraz z poprawkami. Tak było m.in. jesienią 2020 r., gdy Senat demolował tzw. piątkę dla zwierząt, a także kilka miesięcy temu, gdy opozycja wprowadziła poprawki do ustawy o budowie muru na granicy polsko-białoruskiej. Prawo i Sprawiedliwość domagało się wcześniej przyjęcia ustawy w niezmienionej formie.

O tym, czy opozycyjne poprawki do ustawy o Sądzie Najwyższym przetrwają, zdecyduje Sejm. PiS nie zdecydował się na błyskawiczne posiedzenie izby niższej, by sprawę rozstrzygnąć. Tymczasem dziś do Polski przyjeżdża szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Wczoraj KE zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy, który jest rozpiską programów, które zostaną sfinansowane z Funduszu Odbudowy.

Akceptacja KPO nie oznacza jednak, że pieniądze natychmiast pojawią się na kontach w Polsce. Do tego potrzebna jest realizacja tzw. kamieni milowych, wśród których są zagadnienia związane z wymiarem sprawiedliwości. Sama zmiana ustawy więc nie wystarczy.

Źródło: onet.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close