Prokuratura Regionalna w Poznaniu po rozpoczęciu czynności procesowych z udziałem Romana Giertycha złożyła wniosek o poręczenie majątkowe w wysokości 5 mln zł i zawieszenie w czynnościach adwokata. Poznańska prokuratura wniosła również o zakaz opuszczania kraju oraz dozór policyjny. Nie zastosowano aresztu tymczasowego.
- Wobec Romana Giertycha zastosowano środki zapobiegawcze m.in. w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 5 mln zł, zawieszenia w czynnościach adwokata, zakazu opuszczania kraju, czy dozoru policji
- Jacek Motawski, szef Prokuratury Regionalnej w Poznaniu stanowczo zaprzeczył, że doszło do bezpodstawnego zatrzymania mecenasa
- – Udaje nam się czasem nawiązać kontakt z mecenasem, jednak jest to kontakt krótkotrwały – najdłuższa rozmowa trwała 5-7 minut – powiedział jeden z obrońców Giertycha po ogłoszeniu decyzji przez prokuraturę
- Giertychowi przedstawiono zarzuty dotyczące przywłaszczenia środków spółki Polnord oraz wyrządzenia spółce szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy. Grozi mu do 10 lat więzienia
– Po wykonaniu czynności procesowych z wszystkimi 12 zatrzymanymi osobami podjęto decyzję o skierowaniu wobec pięciu z nich, to jest Ryszarda K., Sebastiana J., Piotra Ś., Piotra W. oraz Michała Ś. wniosków do Sądu Rejonowego Stare Miasto w Poznaniu o zastosowanie środka zapobiegawczego o charakterze izolacyjnym w postaci tymczasowego aresztowania – powiedział prok. Jacek Motawski, szef Prokuratury Regionalnej w Poznaniu podczas konferencji prasowej dotyczącej śledztwa, w którym zatrzymany został m.in. Roman Giertych.
– Wobec Romana Giertycha, po skutecznym ogłoszeniu mu postanowieniu o przedstawieniu zarzutów, zastosowano środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 5 mln zł, zawieszenia w czynnościach adwokata, zakazu opuszczania kraju, dozoru policji połączonego z zakazem kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi – dodał prokurator.
– Odnosząc się do spekulacji niektórych mediów, jakoby stan zdrowia podejrzanego Romana G. wynikał z nieuprawnionej ingerencji funkcjonariuszy CBA, stanowczo stwierdzam, że ze zgromadzonych dowodów, w tym czynności przeszukania domu Romana G., która była rejestrowana i odbywała się obecności adwokatów Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, wynika, iż są one całkowicie bezpodstawne – powiedział prok. Motawski.
Wobec sześciu podejrzanych osób – zatrzymanych przez CBA wraz z Romanem Giertychem i Ryszardem K. – prokuratura nie wystąpi o areszt, gdyż zastosowano „wolnościowe środki zapobiegawcze”.
Obrońcy Giertycha: często traci przytomność
Prokuratura stanowczo zaprzeczyła, że doszło do bezpodstawnego zatrzymania mecenasa. Funkcjonariusze CBA nie asystują już przy Romanie Giertychu.
– Stan zdrowia naszego klienta zagraża jego zdrowiu – powiedzieli obrońcy Giertycha. – Ma wysokie ciśnienie krwi i częste utraty przytomności – dodano. – Jest to wciąż przedmiotem diagnozy. Udaje nam się czasem nawiązać kontakt z mecenasem, jednak jest to kontakt krótkotrwały – najdłuższa rozmowa trwała 5-7 minut – powiedział jeden z obrońców.
– Insynuowanie prokuratury, że była to symulacja, jest dalekim nadużyciem – stwierdził mecenas Jakub Wende. Jak zapowiedziano, od decyzji prokuratury zostanie złożone odwołanie.
Zarzuty dla Romana Giertycha
W wydanym w piątek komunikacie Prokuratura Regionalna w Poznaniu podała, że Ryszard K. i Roman Giertych oraz inne osoby zostały zatrzymane 15 października związku ze śledztwem prowadzonym od 28 lutego 2017 r. Postępowanie prowadzono po zawiadomieniu złożonym przez obecne władze spółki Polnord S.A. Dotyczyło ono nabycia przez Polnord S.A. „bezwartościowych wierzytelności spółki Prokom Investments S.A. w kwocie niemal 73 mln zł”.
Zatrzymanym przedstawiono zarzuty dotyczące przywłaszczenia środków spółki Polnord oraz wyrządzenia spółce szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy. Podejrzanym grozi za to do 10 lat więzienia.
Poza Ryszardem K. i Romanem Giertychem zarzuty usłyszeli także założyciele spółek fasadowych – jak podaje prokuratura – bliscy współpracownicy adwokata – Sebastian J. i Piotr Ś., dawni członkowie władz Polnordu – Bartosz P., Andrzej P., Michał Ś., Piotr W., Wojciech C i Tomasz Sz. oraz dwóch członków ówczesnego zarządu Prokom Investments S.A.
Wąsik: wchodzi prokurator i Giertych „traci świadomość”; nie z nami te numery
„Wchodzi (zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, Hanna Machińska – PAP) @Adbodnar – Roman Giertych przytomny, wchodzi obronca nadal przytomny. Wchodzi prokurator – Roman Giertych traci swiadomość. Nie z nami te numery” – napisał w piątek na Twitterze sekretarz Kolegium ds. Służb Specjalnych Maciej Wąsik.
Wchodzi @Adbodnar – Roman Giertych przytomny, wchodzi obronca nadal przytomny. Wchodzi prokurator – Roman Giertych traci swiadomość.
Nie z nami te numery https://t.co/XefIGn7sRB— Maciej Wąsik 🇵🇱 (@WasikMaciej) October 16, 2020
Słowa polityka PiS to bezpośrednia reakcja na wpis na Twitterze mecenasa Jacka Dubois. „Odbyło się przesłuchanie Romana Giertycha podejrzany w tym czasie jak informuje jego obrońca był nieświadomy. Prokurator odczytała zarzut podejrzanemu on wtedy podłączony do aparatury medycznej spał. Zapewne prawo do obrony zostało zrealizowane bo bronił się we śnie. Miłego dnia” – napisał mecenas (pisownia obu wpisów oryginalna).
Dubois odnosił się do informacji mec. Jakuba Wende. Obrońca Giertycha powiedział w piątek, że jego klient był nieprzytomny, gdy poznańska prokurator przedstawiała mu zarzut. – To była czynność nie spełniająca standardów, jakie powinny być zapewnione osobie, której się ogłasza zarzuty. To woła o pomstę do nieba – mówił dziennikarzom.
Źródło: onet.pl