Część konserwatywnych katolików brazylijskich jest oburzona z powodu żartu na temat ich kraju i jego mieszkańców, na jaki pozwolił sobie niedawno papież Franciszek – podaje Katolicka Agencja Informacyjna.
Papież Franciszek /CPP / Polaris/East News /East News
Brazylijski kapłan ks. João Paulo Victor Souto poprosił Ojca Świętego o udzielenie błogosławieństwa jemu i jego rodakom. W odpowiedzi Franciszek odpowiedział zażartował: „Nie ma dla was zbawienia [lub: ratunku]. Pijecie za dużo cachaçy [brazylijski słodki napój alkoholowy z trzciny cukrowej], a nie modlicie się”, po czym uśmiechnął się i pobłogosławił duchownego i towarzyszące mu osoby – informuje KAI.
Jak podaje Agencja, na słowa te kapłan zareagował tak, jak początkowo większość Brazylijczyków – czyli przyjął je jako żart. Gdy jednak wideo z nagraniem tej sceny zaczęło krążyć w mediach społecznościowych, pojawiły się głosy krytyczne, głównie wśród zwolenników prawicowego i konserwatywnego szefa państwa Jaira Bolsonaro.
Tęsknią za Janem Pawłem II
W liście otwartym na stronie internetowej proprezydenckiego dziennika „Jornal da Cidade Online” prawnik Jorge Béja poprosił Franciszka, aby „przeprosił Brazylię i Brazylijczyków, których tak bardzo zranił” swymi „twardymi, nieprawdziwymi, okrutnymi i krzywdzącymi słowami”, i to wypowiedzianymi podczas pandemii COVID-19.
Jego tekst był pobierany w internecie ponad 8 tys. razy i zebrał co najmniej 18 tys. komentarzy. Niektórzy czytelnicy napisali, że tęsknią za „polskim papieżem”, czyli św. Janem Pawłem II, uważanym przez prawicę brazylijską za bardziej konserwatywnego.
Źródło: interia.pl