Wiadomości

Zapadł wyrok ws. Ewy Tylman. Adam Z. uniewinniony

Wyrok ws. Ewy Tylman. Zdaniem sądu, Adam Z. nie zabił Ewy Tylman. Mężczyzna został uniewinniony od zarzutu zabójstwa z zamiarem ewentualnym. O tym zdecydował dziś poznański sąd okręgowy. Wyrok jest nieprawomocny.

  • Wyrok ws. Ewy Tylman. Sędzia uznała, że zeznania policjantów, na podstawie których prokuratura postawiła zarzut Adamowi Z., zostały podważone przez eksperyment procesowy
  • Adam Z. twierdził wcześniej, że zeznania złożone przed policjantami zostały na nim wymuszone; nie przyznawał się do winy
  • Ojciec Ewy Tylman był zbulwersowany wyrokiem. – Co zrobiłeś z moją córką? – krzyczał na sali do Adama Z.
  • Jego pełnomocnicy zapowiadają apelację

– Adam Z. nie miał czasu ani sposobności, by w czasie 5 minut i 8 sekund dokonać zabójstwa Ewy Tylman w sposób opisany w akcie oskarżenia – podkreśliła w uzasadnieniu wyroku sędzia Magdalena Grzybek. Dodała również, że nawet przeprowadzony przez prokuraturę eksperyment procesowy „wykluczył wersję zdarzeń podawaną przez policjantów”, którzy zeznawali przed sądem w charakterze świadka.

Wyrok ws. Ewy Tylman. Adam Z. uniewinniony

Według sądu prokuratura postawiła zarzut Adamowi Z. na podstawie zeznań policjantów, którym Z. miał przyznać się do zepchnięcia Ewy Tylman ze skarpy, a następnie wrzucenia jej do rzeki. Stało się to na nieprotokołowanym spotkaniu, z którego później sporządzono notatkę. W trakcie procesu nie przedstawiono jednak na to dowodów. Sam oskarżony twierdził, że zeznania te zostały na nim wymuszone.

Orzeczenie Sądu Okręgowego w Poznaniu nie jest prawomocne.

Ojciec Ewy Tylman był zbulwersowany wyrokiem sądu. – Co zrobiłeś z moją córką? – krzyczał na sali do Adama Z. – Chcę, żebyście wszyscy wiedzieli, że nie ma sprawiedliwości w tym kraju. Zabili mi dziecko – mówił ojciec 26-latki. Jest przekonany, że Adam Z. wie, co stało się z Ewą Tylman. Jego pełnomocnicy zapowiedzieli apelację. Prokuratura również, po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku, chce skierować sprawę do sądu drugiej instancji. Obrońca oskarżonego nie chciał komentować wyroku w mediach.

Adam Z. nie rozmawiał z dziennikarzami, szybko opuścił gmach sądu razem ze swoimi obrońcami.

Sprawa zabójstwa Ewy Tylman

Sprawa Ewy Tylman to jedna z największych zagadek kryminalnych ostatnich lat. Przez osiem miesięcy szukano jej ciała, a spekulacjom nie było końca. Po odnalezieniu zwłok Ewy Tylman i ponad dwóch latach procesu jej rodzina wciąż nie usłyszała odpowiedzi na najważniejsze pytania.

Ewa Tylman zaginęła w listopadzie 2015 roku. Po raz ostatni jej postać zarejestrowały kamery monitoringu w nocy z 22 na 23 listopada 2015 r. około godziny 3.20 w okolicach ul. Mostowej, przed mostem Rocha. W lipcu 2016 r. z Warty wyłowiono jej ciało.

Proces Adama Z. toczył się przed poznańskim sądem okręgowym od stycznia 2017 roku. 9 kwietnia strony postępowania ws. zabójstwa Ewy Tylman wygłosiły mowy końcowe. Obrona Adama Z. wnosiła o uniewinnienie, prokurator domagał się 15 lat więzienia.

Sprawa Ewy Tylman. Adam Z. nie przyznawał się do winy

Według prokuratury 23 listopada 2015 r. mężczyzna zepchnął Ewę Tylman ze skarpy, a potem nieprzytomną wrzucił do wody. Za zabójstwo z zamiarem ewentualnym groziło mu do 25 lat więzienia lub dożywocie. Podczas rozprawy w lutym 2017 r. sąd uprzedził jednak strony o możliwości zmiany kwalifikacji czynu na nieudzielenie pomocy, za co grozi do 3 lat więzienia. Od tego czasu Adam Z. przebywał na wolności.

Oskarżony nie przyznawał się do zarzucanego mu czynu. Odmówił składania wyjaśnień przed sądem i odpowiadał wyłącznie na pytania obrony. W trakcie procesu nie podtrzymał też wcześniejszych wyjaśnień przytoczonych przez sąd, w części dotyczącej tego, co się działo po wyjściu z klubu. Twierdzi, że nie pamięta okoliczności, w jakich miała zginąć Ewa Tylman, a do niekorzystnych dla siebie wyjaśnień zmuszali go policjanci. Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Zielonej Górze było dwukrotnie umarzane.

Źródło: onet.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close