Syn 35-latki został uduszony przez swojego przyszłego ojczyma, później z ręki mężczyzny zginęła sama kobieta. Właśnie na jaw wyszły nowe informacje o zabójstwie, które wstrząsnęło Warszawą.
Zaledwie 3-letni syn Moniki, Oskar, miał całe życie przed sobą. Niestety przez psychopatycznego narzeczonego swojej matki, odszedł przedwcześnie z tego świata. Teraz sprawca, który na koncie ma już łącznie trzy ofiary, stanie przed sądem. Są nowe, przełomowe informacje w tej sprawie.
3-letni syn jego narzeczonej został zabity z zimną krwią, razem z mamą
Pierwszego morderstwa Artur K. dokonał w 2005 roku. Wtedy ofiarą padła jego partnerka, Reneta. Ciało dziewczyny znalazła jej matka w wannie. Co ciekawe, sprawca sam się oddał w ręce policji, mówiąc, że stracił panowanie nad sobą, gdy jego partnerka przyznała się do prostytucji. Sąd nie potwierdził jego zeznań i skazał go na 15 lat pozbawienia wolności.
Z więzienia miał wyjść dopiero w 2020 roku, ale za dobre sprawowanie wielokrotnie wychodził na przepustki. Przez ten czas poznał przez internet Monikę, która miała już syna Oskara z innego związku. Para się zaręczyła i planowała razem ślub, ale w 2018 roku doszło do tragedii. Artur K. udusił 3-letniego chłopca, a później swoją 35-letnią narzeczoną, podczas wyjścia na przepustkę.
Przełomowe informacje w sprawie mordercy
Z początku sprawca zeznawał, że nie panował nad sobą, gdy dokonywał tego haniebnego czynu. Taką też linię obrony obrali adwokaci 41-latka. W sądzie mówili, że do morderstwa miało dojść w wyniku postępującej choroby psychicznej oskarżonego. Sąd jednak odrzucił argumenty obrońców i ostatecznie zapadł wyrok w sprawie Artura K.
Przyjęty został wniosek prokuratury, a mężczyznę skazano na dożywocie. Po upływie 40 lat od zapadnięcia wyroku Artur K. będzie mógł się ubiegać o warunkowe zwolnienie. Ponadto będzie musiał wypłacić rodzinie Moniki odszkodowanie. 300 tysięcy złotych mają otrzymać matka, siostra, brat narzeczonej mordercy oraz ojciec 3-letniego Oskara.
Źródło: pikio.pl