Wiadomości

Wyrok TSUE. PiS chce wniosku do Trybunału Konstytucyjnego

Na środowym posiedzeniu kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości podjęto decyzję o zwróceniu się do rządu, by skierował on wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o ustosunkowanie się do niedawnego orzeczenia TSUE – poinformowała PAP rzecznika partii Anita Czerwińska.

Wyrok TSUE. PiS chce wniosku do Trybunału Konstytucyjnego

  • W opinii PiS fragmenty orzeczenia TSUE kwestionują wyższość konstytucji wobec wszystkich źródeł prawa w RP
  • Prezes Trybunału Konstytucyjnego już we wtorek po ogłoszeniu decyzji TSUE komentowała tę sprawę i powiedziała, że „Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie stwierdził, że polska konstytucja wyklucza ingerencję sądów w procedurę powoływania sędziów”
  • – Oni wyrok najważniejszego w Europie sądu, którego władzy poddaliśmy się w referendum akcesyjnym w 2004 r. traktują jako atak na Polskę – mówi na temat działań PiS w sprawie sądownictwa prof. Marcin Matczak

– PiS zwraca się do rządu o podjęcie uchwały w sprawie skierowania wniosku do Trybunału Konstytucyjnego o ustosunkowanie się do orzeczenia TSUE, którego fragmenty kwestionują wyższość konstytucji wobec wszystkich źródeł prawa w RP, w tym zawartych przez Polskę traktatów o UE i funkcjonowaniu UE, a także wtórnego prawa Unii Europejskiej – powiedziała PAP Czerwińska.

Trybunał Sprawiedliwości UE odpowiadając na pytania Naczelnego Sądu Administracyjnego orzekł we wtorek, że „kolejne nowelizacje ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, które doprowadziły do zniesienia skutecznej kontroli sądowej rozstrzygnięć Rady o przedstawieniu prezydentowi wniosków o powołanie kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego, mogą naruszać prawo UE”.

Według TSUE, jeżeli sąd krajowy uzna, że te zmiany naruszają prawo UE, to ma obowiązek odstąpić od zastosowania tych przepisów. Chodzi o kolejne nowelizacje ustawy o KRS, które modyfikują m.in. możliwość odwołań od uchwał KRS ws. powołań sędziów Sądu Najwyższego.

Wyrok TSUE dotyczy pytań prejudycjalnych, które Naczelny Sąd Administracyjny zadał w listopadzie 2018 r. NSA rozpatrywał wówczas odwołania sędziów, którzy ubiegali się o stanowiska sędziowskie w Sądzie Najwyższym, ale w procedurze wyłaniania nie uzyskali rekomendacji KRS. W konsekwencji NSA zawiesił prowadzone postępowanie i zadał TSUE dwa pytania dotyczące odwołań pięciu sędziów.

Polski sąd zapytał wtedy TSUE, czy dochodzi do naruszenia konstytucyjnych zasad w sytuacji, gdy de facto nie ma możliwości rozpatrzenia odwołań od uchwał KRS wyłaniających kandydatów do SN w przypadku niezaskarżenia ich przez wszystkich uczestników postępowania kwalifikacyjnego.

Przyłębska o wyroku TSUE

Prezes Trybunału Konstytucyjnego już we wtorek po ogłoszeniu decyzji TSUE komentowała tę sprawę. – Powoływanie sędziów jest wyłączną prerogatywą Prezydenta RP i nikt nie może jej ograniczać. Trybunał Konstytucyjny w wyrokach w sprawie U 2/20, P 22/19 i P 13/19 stwierdził wyraźnie, że konstytucja wyklucza badanie przez sądy powszechne, wojskowe i Sąd Najwyższy prawidłowości powołania sędziów przez Prezydenta RP. W wyroku w sprawie K 12/18 TK stwierdził natomiast, że konstytucja wyklucza badanie przez Naczelny Sąd Administracyjny odwołań od uchwał Krajowej Rady Sądownictwa – podkreśliła.

Prezes TK dodała, że w związku z wtorkowym wyrokiem TSUE „należy przypomnieć wyroki TK w sprawie Traktatu akcesyjnego i Traktatu z Lizbony, z których wynika, że w przypadku kolizji między prawem Unii Europejskiej a Konstytucją RP, należy stosować polską konstytucję”. – Konstytucja pozostaje zatem – z racji swej szczególnej mocy – prawem najwyższym Rzeczypospolitej Polskiej w stosunku do wszystkich wiążących Rzeczpospolitą Polską umów międzynarodowych – zaznaczyła Przyłębska.

– W tym stanie rzeczy zawarte w orzeczeniu TSUE sugestie dotyczące działania sądów powszechnych wydających orzeczenia w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej stanowią oczywiste naruszenie ładu konstytucyjnego RP i wykraczają rażąco poza ustalenia traktatowe naruszając fundamenty działalności Unii Europejskiej jako wspólnoty suwerennych państw – dodała prezes TK.

Prof. Matczak: to są nieodrodni potomkowie pani Dulskiej

Tymczasem zarzuty, że TSUE ingeruje w wewnętrzne sprawy Polski w rozmowie z Onetem odpierał prof. Marcin Matczak. – PiS i jego zwolennicy zachowują się tak, jak osoby, które za zgłoszenie przemocy domowej karzą nie jej sprawcę, ale osobę, która tę przemoc zgłasza. To są nieodrodni potomkowie pani Dulskiej, którzy uważają, że nieważne są brudy, ważne, by prać je „we własnym domu” – mówił Matczak.

– Oznacza to, że „u siebie” można absolutnie wszystko, na przykład pozbawić ludzi prawa do sądu, ale ten ktoś ma siedzieć cicho i tej przemocy się podporządkować. A tak było w tej sprawie. Żadna przemoc, w tym przemoc prawna, nie jest niczyją wewnętrzną sprawą. To absurd, jakieś kuriozum u władz kraju, który dobrowolnie i z dużym zapałem wszedł do UE. Ludzie, którzy tak reagują na wyrok TSUE świadomie grają na uczuciach antyeuropejskich – dodaje prawnik.

– Oni wyrok najważniejszego w Europie sądu, którego władzy poddaliśmy się w referendum akcesyjnym w 2004 r. traktują jako atak na Polskę. A to oni są wrogami Unii, a tym samym naszymi wrogami, wrogami Polski. Biją w UE przy każdej możliwej okazji, chcąc jednocześnie z „fruktów” z tej Unii korzystać – ocenia prof. Matczak.

Źródło: onet.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close