Niespodziewany atak na Krystynę Pawłowicz! W mediach społecznościowych posłanka PiS tłumaczy się ze swojej przeszłości w czasach PRL. Użytkownicy Twittera wytknęli jej, że ta zadeklarowana antykomunistka na studiach należała do Socjalistycznego Związku Studentów. Nawet na IV roku miała być członkiem uczelnianego sądu koleżeńskiego na Uniwersytecie Warszawskim! – Większość studentów należała wówczas do ZSP/ S ZSP i nie kojarzyła członkostwa z działalnością polityczną – tłumaczy się Pawłowicz.
Nie wiadomo czy dokumenty, które pojawiły się w mediach społecznościowych w ogóle są prawdziwe. Opublikowane „zdjęcia” wyglądają jednak jak kopia akt paszportowych. Jedno jest pewne: wpis, choć nie wiadomo czy nie jest fałszywy, zyskał wielką popularność na Twitterze. A oskarżenia są poważne!
O moim Ojcu – pierwsze słyszę.Poproszę o jakieś dokumenty.
Ja:w 1972r większość studentów od I r zapisywała się do „branżowego”ZRZESZENIA Stud.Pols.kt.NIE była POLIT.przybudówką PZPR.Zmiana nazwy na S ZSP w poł. lat 70.
Rok przed ukończ.stud zostałam czł.Uczeln.Sądu Koleżeńskiego https://t.co/fHn2XEZsKD— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) July 7, 2019
„Pawłowicz-cudowne dziecko komuny. Jej tatuś był konfidentem UB oraz jak to wynika z akt z lat 40 – także NKWD. Był też ideologiem KW PZPR. W roku 1950 został skazany za przywłaszczenie z kasy UM w Gdanisku 50 tyś, zł za co otrzymał prawie dwa lata wiezienia (pisownia oryginalna – red.)” – twierdzi anonim.
Do tych oskarżeń odniosła się główna zainteresowana. Jak stwierdziła, w 1971 r. faktycznie zapisała się do „branżowego” Zrzeszenia Studentów Polskich (w 1973 r. organizacja zmieniła się w Socjalistyczne Zrzeszenie Studentów Polskich – red.). Jak twierdzi, nie ma mowy o jakiejkolwiek „aktywności politycznej dla PRL”.
Co ciekawe, Krystyna Pawłowicz odniosła się także do przeszłości swojego taty. – Nigdy nie mówił o sprawach, o których mowa w wyżej wymienionym tweecie. Nie znam sprawy – przekonuje kontrowersyjna posłanka. – Niezależnie od tego, co się okaże, kocham mego Ojca i zawsze będę Go kochała. Wychował mnie po polsku i dla Polski – oświadczyła.
Źródło: se.pl