Potworne informacje obiegają polskie media, zapierając dech w piersiach odbiorców. Wszyscy do końca mieli nadzieję, że nigdy nie ziści się najczarniejszy scenariusz. Niestety, wydarzyło się to, czego tak bardzo wszyscy chcieli uniknąć.
Możliwie najgorsze informacje spowiły dziś wszystkie media. Nikt nie był w stanie przewidzieć, że sprawa spotka się z tak tragicznym finałem. Wszyscy, a w szczególności bliscy, modlili się o uniknięcie najgorszego. Mimo zaangażowania, służby okazały się bezsilne. Oficjalnie potwierdzono, że zaginiony nie żyje.
Mieli nadzieję na szczęśliwy finał. Niestety, pojawiły się koszmarne informacje
Przypomnijmy, że od środy mławska policja nieustępliwie przeszukiwała okoliczne lasy i zbiorniki wodne na Krajewie w poszukiwaniu 17-latka, który z wtorku na środę wyszedł z domu, zostawiając rodzinie list pożegnalny, i już nigdy do niego nie wrócił. Działania wzmocniono o pomoc psów tropiących, a nawet straży pożarnej z zastępów: PSP Mława, OSP Turza Mława, OSP Stupsk i OSP Mława.
Mieszkańcy Mławy modlili się o szczęśliwy finał, a rozżaleni bliscy starali się nie tracić nadziei. Poszukiwania trwały dzień i noc, a finał nastąpił w czwartkowe przedpołudnie – niestety jednak najgorszy z możliwych. Przeczesujący las funkcjonariusze natknęli się na zwłoki nastolatka. Natychmiast zawiadomiono na miejsce prokuratora, który potwierdził, że ciało należy do zaginionego 17-latka.
Wszczęto śledztwo, jednak służby nie chcą udzielać zbyt wielu informacji z uwagi na dobro prowadzonych działań. Nie jest zatem pewne, w jaki dokładnie sposób zginął młody chłopak. Niewykluczone, że więcej szczegółów pojawi się w przeciągu kilkunastu godzin lub kilku dni, gdy policji i prokuraturze uda się ustalić coś więcej.
Tymczasem okoliczni mieszkańcy nie potrafią uwierzyć, że doszło do takiej tragedii z udziałem chłopca, którego doskonale znali od lat. Pogrążeni w żałobie bliscy nie zdecydowali się na komentarz.
Źródło: pikio.pl