Wiadomości

Wstyd na całą Polskę! Włamali się tam, i… Wszystko się nagrało

Para turystów wtargnęła na teren rezerwatu „Mewia Łacha” na Wyspie Sobieszewskiej w Gdańsku. Mimo zakazu związanego z okresem lęgowym ptaków młodzi ludzie przeskoczyli przez płot, wzięli na ręce młodego ohara i robili sobie z nim zdjęcia. Następnego dnia zwierzę zostało znalezione martwe. Film, na którym widać skandaliczne zachowanie turystów, trafił na Facebooka. Sprawę bada policja.

Wstyd na całą Polskę! Włamali się tam, i... Wszystko się nagrało Wstyd na całą Polskę! Włamali się tam, i... Wszystko się nagrało Wstyd na całą Polskę! Włamali się tam, i... Wszystko się nagrało Wstyd na całą Polskę! Włamali się tam, i... Wszystko się nagrało Wstyd na całą Polskę! Włamali się tam, i... Wszystko się nagrało

Film, na którym dokładnie widać skandaliczny incydent z udziałem pary turystów, zamieściła na swojej stronie grupa Chronimy Naturę na Wybrzeżu – Grupa Badawcza Ptaków Wodnych „Kuling”. Całą sytuację nagrali państwo Sawiccy, którzy obserwowali zachowanie turystów z drugiej strony Wisły. Jak wynika z ich relacji, para włamała się na teren, gdzie były nie tylko gniazda ptaków, ale też pisklęta. Nagranie dokumentujące całą sytuację można obejrzeć tutaj.

Ptak był w złej formie. Nie miał siły uciekać

„W tym tygodniu, w rezerwacie przyrody Mewia Łacha, miała miejsce szokująca dla nas sytuacja. Para turystów przeszła przez szlaban z zakazem, płot z tablicą informacyjną o siedlisku ptaków, ominęła kolejną tablicę, kolejny płot i zaczęła spacerować po zamkniętej części rezerwatu, na której są gniazda ptaków na piasku. Obecne są już też pisklaki. Owi turyści zaczęli robić sobie sesję zdjęciową przy koszu nagniazdowym sieweczki obrożnej. Wracając wzięli na ręce młodego ohara i zaczęli sobie z nim robić zdjęcia!! I to przy kolejnej tablicy informującej o zamkniętym terenie. Szok i niedowierzanie. Widać, że ptak był w złej formie, ponieważ nie miał siły uciekać” – czytamy na stronie ekologów.

Jak dodają członkowie grupy ptak „niestety został znaleziony już martwy. Poziom ignorancji i braku poszanowania dla zwierząt osiągnął już chyba szczyt. Cały incydent miał miejsce wieczorem”.

Turyści wtargnęli do rezerwatu przyrody. Sprawę bada policja

Według przedstawicieli Grupy Badawczej Ptaków Wodnych „Kuling”, motorówka wodnej policji przypłynęła po ok. 45 min od zgłoszenia. Jak poinformował oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku Mariusz Chrzanowski, policja wyjaśnia sprawę zgłoszenia o turystach łamiących zakaz wstępu do rezerwatu.

Rezerwat przyrody „Mewia Łacha” na Wyspie Sobieszewskiej jest siedliskiem wielu gatunków ptaków, które właśnie tutaj mają mieć możliwość bezpiecznego życia. Rezerwat powstał w 1991 roku, a od kilkunastu lat znajduje się pod opieką Grupy Badawczej Ptaków Wodnych „Kuling”, która zrealizowała tam m.in. projekt „Podziel się plażą”.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close