Wiadomości

Wstrząsające zdjęcia zaginionej w Szwecji Polki. Beata Ratzman wysłała je bliskim na kilka miesięcy przed zniknięciem. „Tak mnie urządził mąż”

Te zdjęcia nie pozostawiały złudzeń. Widać na nich, że kobieta cierpi. Jest posiniaczona, a na twarzy i szyi ma świeże rany. To zaginiona w Szwecji Polka Beata Ratzman (32 l.). „Tak mnie urządził mąż” – pisała do swoich bliskich kilka miesięcy przed zaginięciem. W sobotę 20 listopada dotarła do nas smutna wiadomość. W okolicach Malmö znaleziono ciało kobiety. To zaginiona Beata Ratzman.

Wstrząsające zdjęcia zaginionej w Szwecji Polki. Beata Ratzman wysłała je bliskim na kilka miesięcy przed zniknięciem. „Tak mnie urządził mąż”

W piątek policja otoczyła kordonem duży obszar w gminie Svedala, około 150 km na południowy wschód od Malmö. To zalesiony teren w okolicach jeziora. Poinformowano o znalezieniu zwłok kobiety. Na razie policja nie ujawnia, czy to zaginiona we wrześniu Beata Ratzman. Jednak mama zaginionej, z którą skontaktował się Fakt, potwierdziła tę wiadomość.

Artkuł który publikujemy poniżej, ukazał się 19 października 2021 r. Obrazował piekło, jakie przeżywała Beata Ratzman w domu.

+++++++

Jej mama Grażyna Trawicka długo zastanawiała się, czy upubliczniać te fotografie. Teraz zdecydowała się to zrobić na łamach Faktu. W posiadaniu tych zdjęć jest też szwedzka policja.

Gdzie jest Beata Ratzman? „Dłużej nie powinnam milczeć”

– Bez dowodów nie chciałam nikogo oczerniać. Ale też dłużej nie powinnam milczeć, bo przecież to mogą być dowody świadczące o tym, że Beacie mogło się coś stać złego – mówi Faktowi pani Grażyna. – Nie mogę powiedzieć, że to Cezary, czyli obecny mąż Beaty, teraz ją skrzywdził i dlatego zniknęła, ale te zdjęcia, które wysłała nam w zeszłym roku, świadczą o tym, że w ich małżeństwie nie działo się dobrze. Nie chcę nikogo oczerniać, bo łatwo to zrobić, ale bardzo ciężko to potem odkręcić, lecz nie chcę dłużej ukrywać tych zdjęć. To mogą być dowody, które mogą świadczyć o tym, że Beacie coś się stało – dodaje ze smutkiem mama naszej rodaczki.

Beata i Cezary są małżeństwem od 8 lat. Mają 7-letniego syna. Wspólnie wychowywali też dwóch synów Beaty z pierwszego małżeństwa. Początkowo wszystko układało się dobrze, ale od przeszło roku kobieta skarżyła się bliskim. Twierdziła, że mąż ją bije, wysyłała niepokojące zdjęcia. Przemoc zgłosiła policji.

Nie ma jej od ponad trzech tygodni…

Z mężem nie mieszkała od sierpnia. Spotykali się tylko w sprawie dzieci. Tak było też 24 września, kiedy 32-latka przepadła bez śladu.

Ostatnią osobą, która ją wtedy widziała, był jej mąż Cezary R. (49 l.). Szwedzka policja zatrzymała go pod zarzutem uprowadzenia żony. Mężczyzna wciąż siedzi w areszcie. Nie przyznaje się do winy. Ostatnio na kolejne dwa tygodnie przedłużono mu areszt.

Na Beatę czekają jej bliscy, przede wszystkim troje dzieci, które wychowywała w Szwecji.

– Zdjęcia pobitej Beaty zostały zrobione latem ubiegłego roku i w grudniu. Wysyłając mi jedno z nich Beata napisała, że to zrobił jej mąż. Od pewnego czasu żaliła się, że im się nie układa. Cezary miał być zaborczy. Prosiłam, by wróciła do Polski, zamieszkała z dziećmi u mnie. Ale ona chciała zostać w Szwecji. Miała się rozwieść i wierzyła, że ułoży sobie życie na nowo – pani Grażyna nie kryje smutku. – Od ponad trzech tygodni nie mam żadnych informacji o Beacie, nie wiem co mogło jej się stać. Ktoś zarzucał, że może sama uciekła, ale ja w to nie wierzę, po takim czasie na pewno już by się odezwała. Zresztą jej telefon logował się ostatni raz w miejscu, w którym była z mężem, co się z nią stało? Wyparowała? – dodaje mama zaginionej Polki.

Źródło: fskt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close