Były premier Polski i przewodniczący Rady Europy może już liczyć dni i godziny do chwili, w której końca dobiegnie trzymiesięczny zakaz siadania za kółkiem. Kara ta spotkała Donalda Tuska po tym, jak jechał z niedozwoloną prędkością w terenie zabudowanym.
Jak zwrócił uwagę „Super Express”, lider Platformy Obywatelskiej będzie mógł zapomnieć o jeździe hulajnoga. Przypomnijmy: 20 listopada 2021 roku Tusk został zatrzymany przez policjantów z drogówki w miejscowości Wiśniewo koło Mławy. Jechał w terenie zabudowanym z prędkością 107 kilometrów na godzinę.
Wówczas polityk stracił nie tylko prawo jazdy na trzy miesiące – dostał też mandat i punkty karne.
Na swoim profilu w mediach społecznościowych Donald Tusk napisał potem, że to kara w pełni zasłużona. Bez narzekania także przesiadł się na hulajnogę elektryczną.
Nadchodzi ta data. Donald Tusk znów będzie mógł gnać wstęgą szos
Korzystał z miejskich sprzętów, dostępnych do wypożyczenia w wielu punktach w dużych miastach. Ale zaopatrzył się również we własny pojazd. Dzięki temu mógł dołożyć się do zbiórki podczas tegorocznej jubileuszowej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Hulajnoga z podpisem Donalda Tuska cieszyła się ogromnym powodzeniem podczas licytacji. Wyjątkowy pojazd elektryczny poszedł za zawrotną kwotę 100 tysięcy złotych.
Teraz, jak wskazuje „Super Express”, już 20 lutego Tusk będzie mógł wrócić do kierowania samochodem. Wówczas miną trzy miesiące od odebrania prawa jazdy.
Źródło: wp.pl