Tonka i Little P. cudem przeżyły wypadek, w którym zginął ich ukochany właściciel. Psiaki musiały patrzeć, jak uchodzi z niego życie. Czuwały przy jego ciele aż nadeszła pomoc. W szpitalu dla zwierząt pocieszały siebie nawzajem i „opłakiwały” swojego człowieka. Teraz szukają dla nich nowego domu.
Tatuażysta Kris Busching zginął w górach Kolorado, gdzie wybrał się na wspinaczkę z kolegą Markiem. 33-latek zabrał ze sobą swoich wiernych towarzyszy Tonkę i Little P. Po jakimś czasie wędrówki zgubili szlak i przez dwa dni błądzili bez pożywienia. W końcu Kris postanowił zejść do kanionu, by nabrać wody. Towarzyszyli mu Tonka i Little P. Podczas schodzenia doszło do tragedi. 33-latek spadł, a jego psy wraz z nim.
Obrażenia powstałe podczas upadku, okazały się poważne. Busching zmarł, nim na miejsce przybyli ratownicy, których zaalarmował jego przyjaciel. Markowi udało się to dopiero następnego dnia. Przez ten czas Tonka i Little P czuwały przy swoim właścicielu.
Ranne zwierzęta zabrano do szpitala dla zwierząt, gdzie okazało się, że Tonka ma złamaną łapę. Istniała również obawa o jego brata Litlle P, który miał stłuczoną czaszkę. Badanie nie wykazało jednak żadnych niepokojących obrażeń. Psiaki są pod opieką organizacji Mr. Bones & Co. and Rescue the Runway, która zbiera na leczenie Tonki oraz szuka domu dla obu psiaków. Rodzina ich właściciela nie może się nimi zająć z przyczyn finansowych. Nie stać ich na utrzymanie dwóch dużych zwierząt, szczególnie teraz, gdy stoją w obliczu pokrycia kosztów pogrzebu Krisa.
Na razie Little P. trafił do rodzinny zastępczej, a jego brat z uwagi na chorą łapę, został w lecznicy. Mr. Bones & Co. and Rescue the Runway ma nadzieję, że znajdzie dla nich miejsce, w którym dojdą do siebie po stracie właściciela. Zdjęcie, które podbiło serca internautów, zrobiono, gdy psiaki pocieszały się wzajemnie po jego utracie.
1
Tonka ma złamaną łapę
2
Little P trafił do rodziny zastępczej
3
Pieski są smutne po utracie swojego pana
4
Tatuażysta Kris Busching zginął w górach Kolorado
Źródło: fakt.pl