Posłowie Koalicji Obywatelskiej zarzucają Jarosławowi Kaczyńskiemu, że nie przychodzi do pracy w KPRM. Chcieli przeprowadzić kontrolę w kancelarii, ale im się to nie udało. – Uzyskaliśmy informację, że pan premier Kaczyński najnormalniej w świecie nie przychodzi do pracy – powiedział Paweł Olszewski. Na to stwierdzenie odpowiedział szef gabinetu politycznego Kaczyńskiego.
Kontrolę w KPRM chcieli przeprowadzić Paweł Olszewski i Konrad Frysztak. Posłowie chcieli uzyskać informacje na temat Komitetu Rady Ministrów ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych, za który odpowiada Jarosław Kaczyński. Jak informował Olszewski, kontrola nie doszła do skutki.
Posłowie KO: Kaczyński nie przychodzi do pracy
– Uzyskaliśmy informację, że pan premier Kaczyński najnormalniej w świecie nie przychodzi do pracy. Nie jest obecny w kancelarii premiera, nie pracuje normalnie. Pan premier, który został powołany do tego, by pilnować chyba Zbigniewa Ziobrę, nawet z tego obowiązku się chyba nie wywiązuje, bo widzimy, co się dzieje na forum Unii Europejskiej – powiedział poseł. – Nieobecność premiera Kaczyńskiego jednoznacznie potwierdza, że to stanowisko jest fikcyjne, tylko wyłącznie do tego, aby pan premier Kaczyński miał wpływ i nadzór, Bóg wie nad czym, ale zarazem pobierał gigantyczne wynagrodzenie – dodał.
Do zarzutów odniósł się Michał Moskal, szef gabinetu politycznego Jarosława Kaczyńskiego. Podkreślił w rozmowie PAP, że posłowie nie przeprowadzili kontroli. Według niego politycy „z dnia na dzień” wysłali KPRM informację o planowanej kontroli i chcieli się spotkać z Kaczyńskim. – Widziałem się osobiście z posłami KO i przekazałem informację, że udzielimy odpowiedzi na ich pytania w stosownym terminie – powiedział Moskal. Jak dodał, posłowie „weszli tylko do biura przepustek”. – Tam rzeczywiście wicepremiera Kaczyńskiego nie było – powiedział.
Źródło: gazeta.pl