Branża farmaceutyczna alarmuje: będzie problem z dostępnością leków. Na domiar złego zdarzy się to okresie pandemii! Winne są wchodzące w życie przepisy o obrocie medykamentami. Czy jest się czego bać?
Pamiętamy koszmar sprzed roku, kiedy nie można było kupić leków m.in. na cukrzycę oraz choroby tarczycy. Stowarzyszenia firm farmaceutycznych oraz organizacje przedsiębiorców ostrzegają, że sytuacja może się powtórzyć. Powodem są wchodzące 1 lipca w życie zapisy w Prawie Farmaceutycznym. Chodzi o art. 77a ustawy, który zabroni hurtowniom zlecać podwykonawcom swoich zadań. – To utrudni dostęp do leków w aptekach i odczują to pacjenci. Apelujemy o zmianę w prawie lub opóźnienie o rok wejścia w życie przepisów – mówi Arkadiusz Grądkowski, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Rząd zapewnia jednak, że leków nie zabraknie. – Wchodzi w życie dodatkowy zapis, że firma farmaceutyczna, która nie ma swojego przedstawicielstwa w Polsce, musi upełnomocnić hurtownię i ta hurtownia nie może dalej przekazywać pełnomocnictwa na kolejną hurtownię. Będziemy teraz wiedzieli, kto jest właścicielem leku – wyjaśnia „Super Expressowi” Maciej Miłkowski (48 l.), wiceminister zdrowia. – Ta zmiana dotyczy tylko podmiotów, które nie mają w Polsce przedstawicielstwa. Dostarczają one 10 proc. leków. Dla pozostałych leków nic się nie zmienia. Emeryci nie powinni się obawiać – tłumaczy.
– Uspokajam emerytów, że leki będą dostępne. Żeby być bardziej spokojnym skonsultuję jeszcze tę sprawę z ministerstwem zdrowia – mówi Tomasz Latos (56 l.), szef sejmowej komisji zdrowia.
Źródło: se.pl
