W 2015 r. w Kłobucku niedaleko Częstochowy Beata Szydło obiecała mieszkańcom remont rozpadającego się dworca PKP i uruchomienie połączeń kolejowych. Po czterech latach obietnice okazały się puste, a stacja w dalszym ciągu popada w ruinę. Teraz jej obietnice przejął Jarosław Lasecki z Koalicji Obywatelskiej.
– Pani Premier Beata Szydło w 2015 roku obiecała, że Dworzec PKP w Kłobucku zostanie wyremontowany i uruchomiony. Pusta obietnica. Do dzisiejszego dnia nic nie zostało zrobione. Ja nie należę do ludzi, którzy obiecują. Ja działam – powiedział w Kłobucku Lasecki, którego cytuje Wirtualna Polska.
Lasecki ma doświadczenie w podnoszeniu budynków z ruin. Jest właścicielem średniowiecznego zamku w Bobolicach, który odbudował z wielowiekowych zniszczeń. Kręcono tam „Koronę królów”. Podobne prace renowacyjne prowadzi również w pobliskim Mirowie, gdzie również znajduje się twierdza z czasów króla Kazimierza Wielkiego.
W 2015 r. Beata Szydło mówiła, że po uruchomieniu linii pasażerskiej miasto odżyje. – Będą stąd odjeżdżały pociągi, którymi ludzie będą podróżowali do pracy. Będą tutaj ludzie przyjeżdżali. Wspólnymi siłami możemy naprawić Polskę – mówiła.
Tymczasem jedyna modernizacja, jaką za czasów dobrej zmiany przeszedł kłobucki dworzec to… zamknięcie jednego z peronów w roku 2017 po to, by polepszyć trasę dla pociągów towarowych. – Do PKP PLK jako spółki Skarbu Państwa należy utrzymywanie państwowej infrastruktury w takim stanie, aby mogły po niej jeździć zarówno pociągi towarowe, jak i osobowe – powiedział w Kłobucku Lasecki.
Źródło: natemat.pl