W rozmowie z mediami Michał Dworczyk potwierdził, że rząd zastanawia się nad wprowadzeniem poważnych zmian w maju br. w kwestii planu szczepień. Jak przekazał szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, po ukończeniu I etapu może ruszyć rejestracja dla wszystkich zainteresowanych. Pełnomocnik rządu ds. szczepień mówi o rezygnacji z zapisu Narodowego Programu Szczepień.
Na łamach Dziennika Gazety Prawnej Michał Dworczyk przyznał, że być może od maja na szczepienia będą mogli się zapisywać wszyscy chętni. Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów ujawnił, że rząd jest coraz bliżej wprowadzenia poważnych zmian w połowie roku.
Podczas rozmowy z dziennikarzami Michał Dworczyk został zapytany między innymi o zmiany, jakich mogą spodziewać się osoby czekające na szczepienia. Okazuje się, że od połowy roku planowanie szczepień może wyglądać zupełnie inaczej niż do tej pory. Rząd rozważa rezygnację z zapisów Narodowego Programu Szczepień.
Michał Dworczyk przedstawia możliwy plan przeprowadzania szczepień od maja
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Michała Dworczyka rząd obecnie rozważa różne warianty, które mogą zmienić system szczepień w nadchodzących miesiącach. Może się okazać, że niedługo dostęp do preparatów będzie łatwiejszy.
– Analizujemy kilka opcji. Coraz bardziej skłaniamy się ku temu, by zrezygnować z zapisów Narodowego Programu Szczepień o I, II i III etapie. Po zakończeniu etapu I, najprawdopodobniej w maju, rozważamy uruchomienie rejestracji dla wszystkich zainteresowanych szczepieniem – powiedział szef KPRM na łamach Dziennika Gazety Prawnej.
Z relacji pełnomocnika rządu ds. szczepień wynika, że rząd bierze pod uwagę wprowadzenia zapisów populacyjnych już od połowy kwietnia. To oznacza, że takie zapisy codziennie odbywałyby się dla innej grupy (np, 59-latkowie w poniedziałek, 58-latkowie we wtorek, etc.).
– Po trzech tygodniach doszlibyśmy do 40-latków. Oczywiście wcześniejsze roczniki nadal mogłyby się zapisywać, ale każdy przez jeden dzień miałby swoje okienko – zdradził Michał Dworczyk.
Szef KPRM oświadczył też, że chęć do szczepienia jest mniejsza wśród młodszych osób. Zdaniem pełnomocnika rządu ds. szczepień dopiero wymogi wprowadzone przez Unie Europejską mogłyby skłonić tę grupę do szczepienia.
– Chyba że UE wprowadzi wymóg, iż jedynie z dowodem szczepienia można pojechać do Grecji czy na Majorkę – wtedy osób zainteresowanych szczepieniem na pewno by przybyło – skomentował.
Michał Dworczyk o rezygnacjach ze szczepień
Zdaniem Michała Dworczyka rząd już wcześniej chciał umożliwić szybsze szczepienia osobom cierpiącym na choroby przewlekłe. Dzięki temu między innymi cukrzycy mogliby wcześniej otrzymać preparat przeciw COVID-19. Jednak według ministra takie działanie „skomplikowało system”.
– Wszystko przestaje być wtedy sterowne, proste do zaplanowania. Cierpiały na tym punkty szczepień, które co chwilę były zaskakiwane nowymi informacjami, czy Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych, która zarządza dostawami. Codzienne zmienianie zasad powoduje zniechęcenie, również pacjentów – oświadczył Michał Dworczyk.
Szef KPRM przyznał też, że liczba szczepień spadła, co jest spowodowane różnymi powodami. Jak informuje Michał Dworczyk, zależy to od częstotliwości dostaw.
– Jest wiele powodów. Początkowe szybkie tempo wynikało z tego, że szczepiliśmy pełną dostawą od Pfizera. Jak inni wstrzymywali podawanie AstraZeneki, to zastępowali ją Pfizerem, dzięki czemu nie doszło u nich do przerwania procesu. U nas, mimo że nie zatrzymaliśmy szczepienia AstrąZenecą, w niektórych punktach zrezygnowało nawet 75 proc. osób, a więc relatywnie zwolniliśmy – wyjaśnił.
Źródło: pikio.pl