Wiadomości

Urzędnicy są bezlitośni dla mamy niepełnosprawnych dzieci. Musi oddać wszystko, łącznie z zasiłkiem pogrzebowym tuż po tragicznej śmierci w rodzinie

28-letnia mama przeżyła koszmar po tym, jak ZUS wysłał do niej pismo. Mimo że wychowuje niepełnosprawne dzieci, a niedawno przeżyli tragedię, urzędnicy żądają od niej gigantycznych pieniędzy.

Mama wychowuje piątkę dzieci, z czego troje jest niepełnosprawnych. Na utrzymanie zarabia prowadząc własną działalność gospodarczą. Zajmuje się wieloma branżami, między innymi budowlanką, remontami, sprzedażą przez internet ubrań dla dzieci, nadrukami na koszulki oraz grawerem na szkle. Mimo to ZUS zarzuca, że jej firma jest „słupem”.

Mama wychowywała niepełnosprawne dzieci i prowadziła firmę. ZUS zaczął niszczyć jej życie

Gdy Pani Marlena zaszła po raz kolejny w ciążę, wzięła urlop macierzyński. Gdy prowadzi się własną działalność gospodarczą i weźmie się L4 z powodu ciąży, można liczyć na ogromne świadczenie. W efekcie wiele kobiet nieuczciwie wykorzystuje to prawo i zakłada firmy miesiąc przed porodem. Jednak 28-latka ze śląska faktycznie prowadzi działalność, a ZUS zarzucił jej oszustwo i cofnął świadczenie.

Kobieta, będąc w ciąży, wróciła do pracy. W efekcie ogromnego stresu urodziła wcześniaka. W międzyczasie Pani Marlena poprosiła swoją matkę i księgową o dostarczenie do ZUS dokumentów potwierdzających jej uprawnienie do zasiłku. W zamian otrzymała odpowiedź, że „Plany macierzyńskie były niezgodne z zasadami społecznymi”. Do tego list dotarł z miesięcznym opóźnieniem, bo Zakład Ubezpieczeń Społecznych pomylił adresy.

Sprawa trafiła do sądu. Mama go wygrała, ale ZUS nie chce stosować się do wyroku

Gdy kobiecie zmarło dziecko, wystąpiła o zasiłek pogrzebowy. Zaraz po tym, jak otrzymała świadczenie, ZUS zażądał jego zwrotu. Ponadto Zakład Ubezpieczeń Społecznych zaczął wysnuwać absurdalne zarzuty, takie jak to, że zatrudnia w firmie swojego ojca, który nie żyje od 15 lat. Uznano także, że wszystkie poprzednie świadczenia zostały pobrane bezprawnie i zażądano od niej spłaty 200 tysięcy złotych.

W 2019 sprawa trafia do sądu, a kobieta ma dość batalii z ZUS-em. Orzeczenie sędziego jest jednoznaczne: to Zakład Ubezpieczeń Społecznych się myli, a pani Marlena prowadzi faktyczną działalność gospodarczą. Mimo to, urząd, zamiast zastosować się do wyroku, zażądał uzasadnienia go na piśmie. Jak przyznaje kobieta, ma wrażenie, że ZUS robi wszystko, aby wyroku nie wykonać.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close