Pochodzący z Ukrainy Andriej Sirovatskyia pomógł w trakcie tragicznego wypadku na A6. Dzisiaj za to… grozi mu utrata karty pobytu.
W wypadku zginęło 6 osób, a mężczyzna jako jeden z nielicznych nie wahał się i ruszył na ratunek. Bohatersko wyciągał ludzi z samochodów. Jego postawa spotkała się z docenieniem ze strony władz. Zapewniono go, że ktoś zajmie się jego niepewną sytuacją.
Niestety okazuje się, że to nie do końca prawda. Dzisiaj Andriej na Facebooku pisze o tym, jak wygląda jego sytuacja.
„Czy otrzymałem jakąś nagrodę za swoją postawę obywatelską? Teraz odpowiem na wszystkie pytania.”
„Mieszkam z rodziną i pracuje w Polsce na karcie pobytu. Karta ta jest ważna do 30 czerwca 2020 roku. Okres czekania na odnowienie karty wynosi co najmniej rok. A potem ten wypadek…
Otrzymałem listy podziękowań i prezenty od marszałka Zachodniopomorskiego, Prezydenta Szczecina, wojewody Lubuskiego i burmistrza Strzelec Krajeńskich. Zapewniano mnie i moją rodzinę o przyśpieszenie nadania obywatelstwa. Gdy się cały szum medialny zakończył, wszystko nagle ucichło. Dziennikarze pytają mnie, czy chciałbym otrzymać polskie obywatelstwo? Tak. Przywiozłem moją rodzinę do Polski. Dzieci uczą się. W Polsce moje dzieci mają przyszłość. Obywatelstwo – to najlepsze dla moich dzieci.
Mój synek otrzymał propozycję przesłuchania do szkoły muzycznej. Jako 7-latek bardzo się z tego powodu cieszył. Okazało się, że nauka w tej szkole kosztuje 3000 euro rocznie, powodem tak wielkiej sumy jest brak obywatelstwa. Był to wielki zawód dla mojego syna i dla mnie.
Wraz z rodziną pojechaliśmy na wczasy do Chorwacji, był to wypoczynek zaplanowany. W czasie pobytu na wczasach powstał konflikt z moją firmą. Firma chciała skrócenia mojego urlopu i nie zapłaciła mi za niego.
Od marszałka Zachodniopomorskiego otrzymaliśmy nagrodę w postaci wyjazdu na tydzień do Kołobrzegu, ale wynikła taka sytuacja, że nie mogę wyjechać z powodu konfliktu z moim pracodawcą. Mógłbym zmienić pracę, ale dokumenty na kartę pobytu będę musiał zbierać od nowa. Bez owej karty pobytu nie mogę pracować jako kierowca w UE. Wtedy moja rodzina nie będzie mogła mieszkać w Polsce.
Dzięki opaczności nic mi się nie stało w czasie ratowania ludzi w tym okropnym wypadku. Gdyby coś mi się stało, moja rodzina miałaby niepełną przeszłość i musiałaby wracać do kraju. Myślę, że na wszystkie pytania odpowiedziałem. Dziękuję wszystkim za miłe słowa w moją stronę. Dużo czytałem i słyszałem.”
Sprawą zainteresowała się gazeta.pl, która odezwała się do Urzędu Marszałkowskiego.
– „Zgodnie z zapowiedzią marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz 24 czerwca 2019 r. wystosował pismo do prezydenta RP, w którym wyraził swoje poparcie dla starań pana Andrieja Sirovatskyiego o nadanie obywatelstwa polskiego. Z naszych informacji wynika, że Andriej Sirovatskyi 24 czerwca złożył dokumenty o uzyskanie obywatelstwa polskiego w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim. Postępowanie opiniujące przeprowadza właściwy wojewoda.”
Jaki finał będzie miała historia bohaterskiego mężczyzny? Jego żona w rozmowie z dziennikarzami jest przerażona. Boi się, że cała rodzina będzie musiała wrócić na Ukrainę, a to przecież tutaj zaczęli wspólne życie.
Źródło: polubione.com