W środę premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska będzie robiła wszystko, aby do końca 2022 roku odejść od rosyjskiej ropy naftowej. Do tej deklaracji odniósł się Donald Tusk. Lider PO zapewnił, że jego partia będzie wspierać rząd przy wdrażaniu projektów mających uniezależnić Polskę od rosyjskich surowców. – Będę krytyczny, kiedy nawalają, ale, tak czy inaczej, pomożemy – oświadczył.
Tusk mówił podczas konferencji prasowej w Gostolinie (woj. mazowieckie), że rząd nie zrobił w ostatnich latach wystarczająco dużo, aby rozwinąć w Polsce energetykę wiatrową. Gdyby nie to zaniedbanie to – jak dodał – dziś znacznie łatwiej byłoby się uniezależnić od Rosji.
Według Tuska, w kwestii odchodzenia od węgla z Rosji, Polska może to zrobić bez czekania na decyzje Unii Europejskiej. Przypomniał, że „w traktatach europejskich jest punkt, który dotyczy bezpieczeństwa”.
– Dzisiaj można z niego skorzystać. Można podjąć – nie oglądając się na nikogo – natychmiastowe decyzje dotyczące blokowania importu węgla ze względu na bezpieczeństwo Polski – powiedział Tusk.
Zarzucił też rządowi opieszałość we wprowadzaniu unijnego prawa dotyczącego sankcji nałożonych na Rosję.
Stacje Lotosu przejmie koncern MOL. Tusk komentuje
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej nawiązał też do przygotowywanej przez rząd transakcji sprzedaży części stacji Lotosu węgierskiemu koncernowi MOL, który jest powiązany z Rosją.
– Mam pytanie do premiera: Nie chcecie, żeby (Rosjanie – red.) zarabiali na handlu surowcami energetycznymi, ropą, to jak możecie sprzedawać stacje benzynowe, aktywa polskiej rafinerii Orbanowi, czyli MOL-owi? Dzisiaj już nikt nie ma wątpliwości, chyba nawet PiS już zrozumiał, dla kogo Orban pracuje w Europie. Chcecie naprawdę blokować biznesy rosyjskie w Polsce? To nie sprzedawajcie MOL-owi nawet jednego kanistra z benzyną, jednego dystrybutora – mówił były premier.
Polska zrezygnuje z ropy do końca roku? Jest deklaracja premiera
– Doszliśmy dzisiaj do tego, że jesteśmy już w znacznym stopniu niezależni (od rosyjskiej ropy – red.), ale i tutaj pokazujemy najbardziej radykalny plan w Europie odejścia od rosyjskiej ropy do końca tego roku – mówił w środę Mateusz Morawiecki.
Jak zaznaczył, na ten moment musimy „zastąpić bardzo drogi rosyjski gaz bardzo drogim norweskim gazem”. – Ale w dłuższej perspektywie chciałbym, żebyśmy nie płacili bardzo bogatym Norwegom za ich bardzo drogi gaz, a nawet jak on stanieje, też nie chcę, żebyśmy płacili za ich gaz – podkreślił premier.
Dodał, że oznacza to, iż „powinniśmy mieć w energetycznej podstawie elektrownie gazowe, elektrownie węglowe, włączane po to, żeby prąd był w momencie, kiedy nie możemy używać odnawialnych źródeł energii”.
Źródło: wp.pl