Wiadomości

Tusk o „referendach” w Ukrainie: Putin otworzy sobie furtkę do ataku bronią nuklearną. „Moment próby”

Donald Tusk skomentował plany przeprowadzenia „referendów” na okupowanych przez Rosjan terytoriach Ukrainy. Zdaniem szefa PO Rosja w ten sposób „otworzy sobie możliwość ataku wszystkimi siłami, w tym bronią nuklearną”. – To jest moment politycznej próby dla całej Europy i całego Zachodu, żeby nikt w żaden sposób się nie zawahał przed tego typu szantażem – podkreślił.

Tusk o "referendach" w Ukrainie: Putin otworzy sobie furtkę do ataku bronią nuklearną. "Moment próby"

Między 23 a 27 września w okupowanych przez Rosjan obwodach ługańskim, donieckim, chersońskim i zaporoskim odbędą się pseudoreferenda ws. przyłączenia tych terytoriów Ukrainy do Rosji. W środę 21 września Władimir Putin wezwał 300 tys. rezerwistów do walki w Ukrainie i wskazał, że jeśli Zachód sprzeciwi się aneksji części ukraińskiego terytorium, to będzie gotów użyć broni jądrowej do obrony Rosji.

Donald Tusk: „Referendami” Putin chce otworzyć sobie możliwość ataku bronią nuklearną

– Zapowiedź tzw. referendów oznacza, że Rosja otworzy sobie możliwość ataku wszystkimi siłami, w tym bronią nuklearną, ponieważ uzna, że to Ukraina zajmuje tereny rosyjskie – skomentował Donald Tusk podczas środowej konferencji w Radomiu.

– Cynizm. Nikogo to przecież nie przekona, poza tym, że Rosja pręży muskuły i chce pokazać, że jest zdeterminowana i chce użyć ponownie szantażu, że użyje wszystkich argumentów – w tym broni nuklearnej – przeciwko Ukrainie, jeśli Ukraina się nie podda – mówił przewodniczący Platformy Obywatelskiej.

– To jest moment politycznej próby dla całej Europy i całego Zachodu, żeby nikt w żaden sposób się nie zawahał przed tego typu szantażem. Im bardziej brutalne zapowiedzi ma dla świata i dla Ukrainy Putin, tym bardziej solidarny i konsekwentny powinien być nasz świat. Takie szantaże naprawdę pokazują, że Rosja tę wojna przegrywa. Wymaga to tylko konsekwencji od nas wszystkich, by nie ulec szantażowi Putina – podkreślił.

Tusk mówił też, że „życie publiczne w Polsce powinno być dziś wolne od ludzi, którzy świadomie lub nieświadomie sprzyjają Putinowi i Rosji”. Wskazał na „polityków wysokiego szczebla” i „hejterów w sieci”. Dopytywany o nazwiska owych polityków, nie skomentował.

Źródło: gazeta.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close