Donald Tusk w najnowszym wpisie na Twitterze wbija szpilę PiS i Jarosławowi Kaczyńskiemu, którego plan wyborów 10 maja skończył się klapą. Głosowanie, choć formalnie nie zostało odwołane, nie zostało przeprowadzone. Z posta przewodniczącego EPP przebija też wyraźnie tęsknota za rodziną, z którą jest rozdzielony przez epidemię koronawirusa.
„Fajna sprawa, takie wybory. Było, minęło. Ale jeszcze wróci. Zdjęcie (niestety) archiwalne” – napisał na Twitterze Donald Tusk w niedzielę, 10 maja, czyli w dniu zaplanowanych wyborów prezydenckich, do których jednak nie doszło.
Fajna sprawa, takie wybory. Było, minęło. Ale jeszcze wróci. Zdjęcie (niestety) archiwalne. pic.twitter.com/JKmNyZT1Xp
— Donald Tusk (@donaldtusk) May 10, 2020
Były premier do wpisu dołączył również fotografię z lokalu wyborczego, na której stoi wraz z ukochaną córką Katarzyną przy urnie. W tle widać też jego żonę Małgorzatę Tusk. Tusk został z najbliższymi kobietami rozdzielony, o czym w niedawnym wywiadzie z magazynem “Vogue” opowiedziała Tuskówna. Żaliła się, że jej ojciec nie może wrócić do Polski z Brukseli. – Mój tata od wielu tygodni nie może wrócić z Brukseli do Polski. Jest tam zupełnie sam, nie licząc oczywiście współpracowników – powiedziała Kasia Tusk.
„Ja mam nadzieję że jeszcze kiedyś zagłosuję i wybiorę Donalda Tuska na Prezydenta RP” – skomentował wpis Tuska Krzysztof Lisek, były poseł i europoseł oraz koordynator kampanii Małgorzaty Kidawy-Błońskiej za granicą.
Przeciwnicy polityczni byłego premiera zwracają zaś uwagę, że przecież Tusk 10 maja bojkotował, jego najnowszy wpis, w którym z rozrzewnieniem wspomina głosowanie, miałby więc być przejawem niekonsekwencji. „Zwykła ludzka przyzwoitość nie pozwala nam uczestniczyć w tym procederze” – przywołują jego słowa.
Sam je podważał i mówił, że nie weźmie udziału w wyborach. Czy to nie obłuda i manipulacja⁉️ Wyobrażmy sobie teraz jak wyglądało rządzenie Polską w latach 2008-2015 i jak bawiono się umysłami Polaków… Nie pozwólmy, aby wrócili‼ https://t.co/tJahbtGQYf
— Rafał Bochenek (@RafalBochenek) May 10, 2020
Przypomnijmy, że PiS jak taran parł do majowych wyborów, Donald Tusk zaś z końcem kwietnia wydał w internecie oświadczenie, w którym zapowiedział, że zbojkotuje wybory prezydenckie. W ostrym oświadczeniu przekonywał, że głosowanie, jeśli odbędzie się w maju, będzie niekonstytucyjne. „Jestem absolutnie przekonany, że zwykła ludzka przyzwoitość nie pozwoli nam uczestniczyć w tym procederze, jaki przygotował nam minister Sasin i PiS na zlecenie Jarosława Kaczyńskiego. Byłoby to nieuczciwe wobec nas, Polski i tych wszystkich, którzy walczyli tyle lat o uczciwe i wolne wybory” – podkreślił w nagraniu.
Tego samego dnia, godzinę później, kandydatka Koalicji Obywatelskiej Małgorzata Kidawa-Błońska ogłosiła, że w takiej formule i w terminie, jaki zaproponował PiS, w wyborach „nie weźmie udziału”.
Ostatecznie w związku z ustaleniami Jarosławów Gowina i Kaczyńskiego pomysł wyborów 10 maja odszedł w niebyt. W środę późnym wieczorem, niedługo po debacie prezydenckiej, pojawiła się informacja, że liderzy PiS i Porozumienia osiągnęli porozumienie w sprawie wyborów prezydenckich. Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin wydali wspólne oświadczenie, w którym poinformowali że ugrupowania przygotowały rozwiązanie, które zagwarantuje Polakom możliwość wzięcia udziału w demokratycznych wyborach. „Po 10 maja 2020 r. oraz przewidywanym stwierdzeniu przez SN nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, Marszałek Sejmu ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie” – poinformowali Gowin i Kaczyński.
Źródło: fakt.pl