Donald Tusk, lider PO oraz Europejskiej Partii Ludowej, chce, by zachodni przywódcy pamiętali o udziale reżimu Alaksandra Łukaszenki w agresji na Ukrainę. Apeluje, by „surowe sankcje” wprowadzać nie tylko na rosyjskich polityków, ale i tych z Mińska.
W sobotnim wpisie – skierowanym najpewniej do przywódców państw zachodnich – Donald Tusk stwierdził: „A kiedy będziecie gotowi do podjęcia decyzji (o sankcjach na Rosję – red.), proszę pamiętajcie też o Białorusi”.
Jego zdaniem „równie surowe sankcje są potrzebne wobec Łukaszenki i jego bandytów”. „Ponosi on taką samą odpowiedzialność za agresję jak Putin” – wyjaśnił Tusk.
Białoruś pomaga Rosji w ataku na Ukrainę. Potępiło to NATO
Rosja prowadzi atak na Ukrainę ze wsparciem Białorusi, o czym informują władze w Kijowie. Jak podały w czwartek, z białoruskiego terytorium wystrzelono cztery rakiety.
Dzień później również państwa NATO przypomniały we wspólnym oświadczeniu o udziale reżimu Łukaszenki w wojnie z Ukrainą. „Świat pociągnie Rosję i Białoruś do odpowiedzialności za ich działania na Ukrainie” – stwierdziły.
Jak dodały kraje NATO, „z całą mocą potępiamy rosyjską inwazję na Ukrainę na pełną skalę, umożliwioną przez Białoruś”. Wezwali też Rosję do „natychmiastowego zaprzestania ataków militarnych, wycofania wszystkich sił z Ukrainy i zawrócenia z obranej przez siebie ścieżki agresji”.
Rosja i Białoruś twierdziły, że grupowanie wojsk to tylko „ćwiczenia”
Przed agresją, którą zarządził Władimir Putin, armie Rosji i Białorusi prowadziły wspólne manewry i zgrupowania tuż przy granicach z Ukrainą. Wówczas Moskwa zapewniała, że to jedynie „ćwiczenia”, które może przeprowadzać na swoim terytorium. Okazało się to kłamstwem, o czym przestrzegały kraje zachodnie.
Rosja i Białoruś pod ponad 20 lat tworzą ZBiR – Związek Białorusi i Rosji, czyli rodzaj unii ze stolicą w Mińsku. Jednak w rzeczywistości to drugie z państw jest zależne od decyzji podejmowanych na Kremlu.
Źródło: interia.pl