Dodatkowe sankcje na Rosję i pomoc dla Ukrainy – jak ustalił Fakt, między innymi do tego będzie starał się przekonać prezydenta Niemiec, Franka-Waltera Steinmeiera prezydent Andrzej Duda. Misja prezydenta nie będzie łatwa, bo chociaż nasz zachodni sąsiad zmienia zdanie względem Rosji, to Polska chce iść jeszcze o krok dalej. W tle są też dostawy broni na Ukrainę.
Prezydent Republiki Federalnej Niemiec, Frank-Walter Steinmeier w Warszawie pojawi się we wtorek, 12 kwietnia. Prezydent Andrzej Duda przyjmie go w Belwederze, gdzie obaj panowie będą mieli wiele spraw do omówienia.
Prezydent chce przekonać do polskiego stanowiska
Nie będzie to zwykła, kurtuazyjna wizyta. Na barkach prezydenta Dudy spoczywa zadanie, by spróbować przekonać Niemców do zmiany stanowiska w sprawie dalszego traktowania Rosji. Jak ustalił Fakt, właśnie o wojnie, pomocy Ukrainie i sankcjach będą rozmawiać prezydenci.
– Pan prezydent cały czas przekonuje wszystkich swoich partnerów ze świata, w tym Niemcy, do polskiego stanowiska, które jest stanowiskiem racjonalnym i pozwala wywrzeć presję na Rosję dla zakończenia tej wojny – mówi Faktowi Paweł Szrot, minister w Kancelarii Prezydenta.
Nie jest bowiem tajemnicą, że Niemcy o wiele ostrożniej podchodzą do propozycji natychmiastowego embarga na rosyjskie surowce energetyczne, a nawet wysyłania na Ukrainę broni. To jednak w ostatnich tygodniach się zmienia.
Ciężka broń dla Ukrainy? Jest to możliwe
Jeszcze przed wybuchem wojny, gdy na Ukrainę płynęły dostawy amerykańskiej, brytyjskiej i polskiej broni przeciwpancernej, nasz niemiecki sąsiad zachowywał dużą rezerwę. Propozycja wysłania kilku tysięcy starych hełmów wydawała się wręcz żartem. Jednak rosyjski atak i popełniane na Ukrainie zbrodnie wojenne doprowadziły do zmiany w podejściu.
Tylko w pierwszych dwóch tygodniach wojny Niemcy wysłały na Ukrainę ok. 1 tysiąca rakiet Panzerfaust, 500 Stingerów oraz wozy opancerzone, hełmy i kamizelki kuloodporne. Jak doniósł niedzielny „Welt am Sonntag” z Niemiec na Ukrainę pojechać ma też 100 haubic PzH 2000. I mimo tych optymistycznych doniesień, polscy dyplomaci zachowują rezerwę i czekają na konkretne efekty.
– Gdy chodzi na przykład o dostawy nowoczesnego uzbrojenia na Ukrainę, które miały nastąpić, niestety jakoś nie następują. I mamy sygnały, że jest to blokowane z jakichś powodów – mówi „Faktowi” Paweł Jabłoński, wiceminister spraw zagranicznych.
Ropa, gaz i węgiel – kolejna kość niezgody
Stanowiska Polski i Niemiec różnią się też, gdy chodzi o odcięcie dostaw rosyjskich surowców energetycznych. I chociaż pod koniec ubiegłego tygodnia Unia Europejska zgodziła się nałożyć embargo na rosyjski węgiel od sierpnia 2022 roku, to dla strony polskiej takie działanie jest zbyt łagodne. Okazuje się, że decyzje naszej strony mogą wymusić na krajach Europy Zachodniej błyskawiczne odejście, chociażby od sprowadzania rosyjskiego węgla.
– Uważamy, że sankcje energetyczne powinny być wprowadzane szybciej. My to już ogłosiliśmy w naszej ustawie, licząc się z tym, że ona idzie trochę dalej, niż przepisy unijne. Gdy ustawa ta wejdzie w życie, to do nas już rosyjski węgiel nie będzie wjeżdżał i de facto my załatwimy tę sprawę za Unię Europejską – wyjaśnia Paweł Jabłoński.
Tyle węgiel. W przypadku embarga na rosyjską ropę naftową i gaz Polska jeszcze bardziej różni się od Niemiec. Nasz zachodni sąsiad deklaruje co prawda, że podjął już działania, by uniezależnić się energetycznie od Rosji, to jednak do połowy tego roku ma ograniczyć sprowadzanie ropy zaledwie o połowę. Od rosyjskiego gazu zaś uniezależnić może się dopiero w połowie 2024 roku.
Gość, który we wtorek odwiedzi Polskę, przez lata optował za rozwojem energetycznej współpracy z Rosją. Teraz jednak przyznaje, że to był błąd. W wywiadzie dla tygodnika „Spiegiel” Frank-Walter Steinmeier przyznał, że budowa Nord Stream 2 była błędem, a on sam zbyt wielką wiarę pokładał w racjonalność działań Władimira Putina.
– Błędy zostały popełnione, co do tego nikt nie ma wątpliwości, tylko teraz trzeba umieć od tych błędów odejść. I o tym będzie pan prezydent rozmawiał z prezydentem Steinmeierem – zapewnia Paweł Jabłoński.
Jak poinformowała Kancelaria Prezydenta RP, prezydenci będą też rozmawiać o pomocy humanitarnej dla Ukrainy.
Źródło: fakt.pl