Wiadomości

Trotyl był, ale na fotelach, których nie było w Smoleńsku?

Włoskie laboratorium miało znaleźć ślady trotylu na fotelach z tupolewa, który rozbił się w Smoleńsku – twierdzi tygodnik „Sieci”. „Gazeta Wyborcza” w artykule Wojciecha Czuchnowskiego i Agnieszki Kublik pisze jednak, że próbki, które badano, mogą pochodzić z foteli, których w momencie katastrofy nie było w samolocie.

Trotyl był, ale na fotelach, których nie było w Smoleńsku?

  • Tygodnik „Sieci” napisał w ubiegłym tygodniu, że włoskie laboratorium, do którego próbki wysłała polska prokuratura, znalazło cząstki trotylu i heksogenu na fotelach
  • „Gazeta Wyborcza”, powołując się na dokument Zespołu Śledczego nr 1 Prokuratury Krajowej, informuje, że próbki, które badało włoskie laboratorium pochodzą z foteli zapasowych
  • Gazeta ocenia, że cząstki trotylu i innych groźnych substancji, mogli zostawić żołnierze, którzy wcześniej latali tupolewem na zagraniczne misje
  • W opublikowanym w 2011 r. raporcie komisji Millera wykluczono możliwość użycia środków wybuchowych

Tygodnik „Sieci” napisał w ubiegłym tygodniu, że włoskie laboratorium, do którego próbki wysłała polska prokuratura, znalazło cząstki trotylu i heksogenu na fotelach. Oficjalnie Prokuratura Krajowa nie komentuje tych doniesień, lecz o znalezieniu śladów materiałów wybuchowych mówił również Zbigniew Ziobro.

„Gazeta Wyborcza” dysponuje dokumentem z 27 listopada 2019 r. Jest to postanowienie Zespołu Śledczego nr 1 Prokuratury Krajowej, który zajął się katastrofą smoleńską. W piśmie zwrócono się z pytaniem do włoskiego laboratorium o ślady materiałów wybuchowych na próbkach foteli. W dokumencie, jak informuje „GW”, kilkakrotnie pada określenie, że przedmiotem badań mają być „fotele zapasowe”. Te można w zależności od potrzeb wymontowywać i wkładać ponownie.

Foteli zapasowych nie było w samolocie, który rozbił się w Smoleńsku. Potwierdza to zdanie z tego samego dokumentu autorstwa prokuratora Krzysztofa Schwartza, który zaznacza, że tych foteli nie było w maszynie.

„GW” ocenia, że cząstki trotylu i innych groźnych substancji, mogli zostawić żołnierze, którzy wcześniej latali tupolewem na zagraniczne misje. Mogą one też pochodzić z materiałów użytych do konserwacji lub produkcji wnętrza samolotu.

Katastrofa smoleńska. Prokuratura przedłuża śledztwo

Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej zostało przedłużone do 31 grudnia 2021 r. – poinformowała Prokuratura Krajowa 9 kwietnia, na dzień przed kolejną rocznicą tego tragicznego wydarzenia. Jak dodano, prowadzone są czynności dowodowe dostarczające nowe informacje pozwalające „na wyjaśnienie przyczyn katastrofy samolotu TU-154m o numerze 101”.

Z informacji Prokuratury Krajowej wynika, że „uzyskano i poddano analizie nową wspólną opinię Biura Badań Kryminalistycznych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Instytutu Ekspertyz Sądowych z zakresu badań fonoskopijnych, dotyczącą kopii zapisu rejestratora fonicznego MARS-BM”.

Katastrofa smoleńska według raportu komisji Millera

Raport z prac komisji badającej przyczyny katastrofy w Smoleńsku został opublikowany już w lipcu 2011 r. Komisji przewodniczył ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller. – Statek powietrzny był w pełni sprawny do momentu zderzenia z drzewem, czego skutkiem było zniszczenie lewego skrzydła. Nikt nie interweniował w lot – czy to za pomocą środków wybuchowych, chemicznych lub trujących. Nie była też wywierana presja na załogę, aby wylądować – mówił w 2011 r. Miller.

– Niedostateczne przygotowanie załogi, niedostateczna wiedza o samolocie, nieprawidłowy dobór załogi do realizacji zadania, nieprawidłowy nadzór nad szkoleniem pilotów w 36. specpułku, niekorzystanie z wysokościomierza barometrycznego, niedostateczne przygotowanie na stanowisku kierownika lotów na wieży lotniska Siewiernyj – takie przyczyny katastrofy wymieniał jeden z członków komisji, płk Mirosław Grochowski.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154 wiozącego delegację na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, najwyżsi dowódcy wojska i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.

Źródło: onet.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close