– To nie jest początek końca, to nie jest koniec początku. To dopiero początek naszej walki z koronawirusem. Myślę, że dziś będzie około 150 nowych zakażonych – mówił w Polsat News minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Jak poinformował rozdysponowano ponad 100 tys. testów, a dziennie wykonywanych jest ich ponad 3 tysiące. Dodał, że za chwilę rząd rozdysponuje do szpitali kilkadziesiąt tysięcy kolejnych testów, tzw. szybkich, paskowych, które nie są formalnie raportowane do WHO.
– Znamy natomiast raportowane dane z innych państw, wiem ile testów wykonały, gdy wykryto u nich np. tysiąc chorych. Polska wypada w tym peletonie całkiem nieźle. Polacy są testowani w takiej ilości, jak obywatele większości krajów europejskich, a nawet większej. W tej chwili ruszamy z dużymi laboratoriami, które mogą wykonać nawet 1000 testów na dobę – podkreślał.
Jak stwierdził, ilość testów to jedno, ale najważniejsze, by „było gdzie leczyć”.
– Mamy w szpitalach zakaźnych 10 tys. miejsc, a chorych i hospitalizowanych jest około 1,6 tys. osób, więc system nie jest na krawędzi (…). W Polsce mamy jeszcze moce przerobowe i wolne łóżka – mówił Ł.Szumowski.
Jednocześnie przyznał, że brakuje środków ochrony osobistej w szpitalach niezakaźnych. Zaznaczył, że na rynku w Europie jest tych środków bardzo mało i każdy o nie walczy.
– Na szczęście udało się sprowadzić z Chin 2 mln maseczek oraz kilkadziesiąt tys. kombinezony. To istotne ilości. Do tego mamy w Polsce ruch powszechny w produkcji rodzimej. To niesamowite, że drobni i więksi przedsiębiorcy tak pomagają – stwierdził Szumowski. Wyraził nadzieję, że ta rodzima produkcja w ciągu dwóch tygodni będzie zaspokajała potrzeby.
Źródło: politykazdrowotna.com