Finlandia będzie się ubiegać o przyjęcie do NATO – poinformował prezydent Sauli Niinistö. Prezydent Finlandii wcześniej poinformował tym zamiarze Władimira Putina.
12 maja premier i prezydent Finlandii wydali wspólne oświadczenie, w którym stwierdzili, że kraj powinien „niezwłocznie” dołączyć do struktur Sojuszu. W niedzielę 15 maja rząd ogłosił oficjalnie, że zamierza ubiegać się o członkostwo w NATO.
Finlandia ogłosiła, że chce wejść do NATO
Rząd przekazał parlamentowi swoje stanowisko w tej sprawie. Deputowani mają zająć się nim w poniedziałek. Z formalnym wnioskiem o członkostwo w NATO ma wystąpić także Szwecja.
Władze NATO zasugerowały, że do podpisania dokumentów akcesyjnych może dojść już na najbliższym posiedzeniu Sojuszu, pod koniec czerwca, jeśli do tego czasu formalne wnioski trafią na biurko sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga.
Turcja przeciwna członkostwu Finlandii i Szwecji w NATO
Taki rozwój wydarzeń nie podoba się prezydentowi Turcji. Jak powiedział, śledzi debatę ws. starań o członkostwo w NATO Finlandii i Szwecji, ale na razie nie ma na ten temat „pozytywnego poglądu”.
W jego ocenie oba kraje są „siedzibą wielu terrorystycznych organizacji”. Erdogan wytłumaczył, że miał na myśli aktywistów Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), która jest uznana przez Turcję za organizację terrorystyczną, a osoby do niej należące są „aktywne w krajach nordyckich”.
Erdogan w swoim przemówieniu podkreślał, że przedstawiciele PKK są „nawet członkami parlamentów w niektórych krajach” – podaje agencja AP. Trudno stwierdzić, o jakich parlamentach mówił Erdogan.
Rosja grozi konsekwencjami i wstrzymuje dostawy prądu
Przypomnijmy, Rosja wielokrotnie groziła Finlandii i Szwecji, że jeśli kraje te przystąpią do NATO, rosyjskie wojsko zareaguje rozmieszczeniem broni jądrowej i rakiet naddźwiękowych w swojej eksklawie kaliningradzkiej znajdującej się 500 km od szwedzkiej stolicy. Rosja wstrzymała też w sobotę dostawy prądu do Finlandii.
Spółka RAO Nordic stwierdziła, że nie otrzymała od Finlandii zapłaty za energię dostarczoną w maju. W związku z czym spółka nie jest w stanie płacić za dostawy prądu importowanego z Rosji. Informacja ta pojawiła się zaledwie dwa dni po tym, jak prezydent Sauli Niinistö i premierka Finlandii Sanna Marin oświadczyli, że kraj powinien jak najszybciej złożyć wniosek o przyjęcie do NATO.
Operator fińskiej sieci energetycznej, Fingrid, zapewnia jednak, że kraj jest przygotowany na wypadek odcięcia rosyjskich dostaw. Finlandia sprowadza z Rosji mniej niż 10 proc. energii elektrycznej i zgodnie z komunikatem spółki, „nie ma zagrożenia dla bezpieczeństwa kraju”.
Źródło: gazeta.pl