Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki ocenił, że Władimir Putin „wyszedł z twarzą z kryzysu”, uznając niepodległość dwóch samozwańczych republik na wschodzie Ukrainy. Na działacza PiS wylała się fala krytyki. Piotr Zgorzelski (PSL) przekonuje, że wicemarszałek „przekroczył granicę”, a Krzysztof Śmiszek (Lewica) twierdzi, że Terlecki „na zawsze stracił twarz”.
Kontrowersyjne słowa to pokłosie poniedziałkowej decyzji Władimira Putina. W trakcie orędzia do narodu prezydent Rosji ogłosił, że uznaje niepodległość Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej, którą kierują separatyści.
Terlecki: Putin z twarzą wycofał się z kryzysu, który sam wywołał
Ryszard Terlecki został poproszony o ocenę decyzji Władimira Putina podczas rozmowy z dziennikarzami w Sejmie. – Putin z twarzą wycofał się z kryzysu, który sam wywołał – przyznał wicemarszałek. Jego zdaniem prezydent Rosji nie posunie się dalej, co będzie „pretekstem dla Unii”, aby „sankcje ograniczyć do symbolicznych”.
Dopytywany, czy stwierdzenie nie jest zbyt groźne, przyznał, że wszyscy bali się ataku i bombardowań. – Tymczasem, daj Boże, kończy się na formalnym uznaniu części oderwanej od Ukrainy już wcześniej, więc sytuacja się niewiele zmienia poza prawną, symboliczną – dodał Ryszard Terlecki.
Następnie przypomniał, że świat, ale nie Polska, „przymknął oko na okupację Krymu i oderwanie Donbasu”, a obecnie obserwujemy kolejny ruch. – Na szczęście to nie jest wojna z Ukrainą, nie jest to najazd na Ukrainę, tylko jest to umocnienie tego stanu, który miał miejsce, czyli oderwania części Ukrainy – przekonywał.
Wicemarszałek wypowiadał się w podobnym tonie również na antenie Polskiego Radia 24. – Wydaje się, że Putin znalazł wyjście z twarzą z kryzysu. Uznał niepodległość republik, wprowadzi tam wojsko, zostawi także wojsko na Białorusi – wtedy do wojny nie dojdzie. Ale druga opcja jest taka, że jest to wstęp do działań ofensywnych w pozostałej części Ukrainy – oznajmił polityk PiS.
Opozycja krytykuje. „Nieakceptowalna wypowiedź”
Na wicemarszałka wylała się fala krytyki. – To jest przekroczenie granicy, nieakceptowalna wypowiedź – ocenił Piotr Zgorzelski (PSL) w programie „Tłit” Wirtualnej Polski. Jego zdaniem Ryszard Terlecki powinien przeprosić za słowa o zachowaniu twarzy przez Władimira Putina.
– To wypowiedź nie do obrony, jeśli nie ma do niej komentarza autorskiego – przyznał polityk PSL. Dodał, że w tak trudnej sytuacji „trzeba uważać na słowa”, ponieważ ma to wpływ nie tylko na to co dzieje się w Polsce, lecz także za granicą.
Wypowiedź wicemarszałka skrytykował również Krzysztof Śmiszek (Lewica). We wpisie na Twitterze przyznał, że według niego Ryszard Terlecki „na zawsze stracił twarz”.
Według Terleckiego Putin wyszedł z konfliktu z twarzą. Według mnie Terlecki już na zawsze stracił twarz.
— Krzysztof Śmiszek (@K_Smiszek) February 22, 2022
Słów krytyki pod adresem wicemarszałka nie szczędził również Marek Belka. Były premier przyznał, że „ktoś powinien pomóc panu marszałkowi znaleźć wyjście, o twarzy nie ma tu mowy”.
„Wydaje się, że Putin znalazł wyjście z twarzą z tego kryzysu.” (R. Terlecki, PiS)
Wydaje się, że ktoś powinien pomóc panu marszałkowi znaleźć wyjście, o twarzy nie ma tu już mowy.
— Marek Belka (@profMarekBelka) February 22, 2022
Na wymowne porównanie zdecydował się Robert Kwiatkowski (PPS). „To tak jakby do Sejmu weszli deputowani z rosyjskiej Dumy, zajęli gabinet wicemarszałka Terleckiego, ale uznali, że marszałek Witek jeszcze może korzystać ze swojego gabinetu”, czytamy w jego wpisie na Twitterze.
Źródło: goniec.pl