Eksperci biją na alarm. Jeśli nic nie zrobimy, to w przeciągu kilku lat populacje ryb w oceanach drastycznie spadną. Wszystko przez zmiany klimatyczne. Ocieplenie klimatu do tej pory kojarzyło nam się raczej ze skrajnymi temperaturami, a okazuje się, że ma ono jeszcze jeden wpływ na środowisko. W oceanach coraz więcej jest miejsc bez tlenu, co oznacza, że ryby nie mają gdzie żyć.
Eksperci z Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) podsumowali w specjalnym raporcie ponad 50 lat zbierania danych na temat jakości wody w oceanach. Okazuje się, że wraz z ocieplaniem się klimatu coraz mniej jest tlenu w oceanach. Górne warstwy zbiorników wodnych się nagrzewają, co prowadzi do tego, że tlen ubywa. Zjawisko to nasila się z powodu nawozów sztucznych, które dostają się mórz i oceanów. Powodują one, że algi nadmiernie rozrastają się i pozbawiają wodę tlenu.
Raport IUCN, najstarszej na świecie międzynarodowej organizacji ochrony przyrody, wskazuje, że w wodach oceanicznych, a głównie w Atlantyku, występuje obecnie 700 obszarów z niedoborami tlenu. W latach 60. miejsc takich było zaledwie 45.
Grethel Aguilar, dyrektor generalna organizacji, prezentując wyniki w trakcie szczytu klimatycznego ONZ w Madrycie powiedziała, że trzeba jak najszybciej podjąć kroki, które ograniczyłyby zmiany. Prognozy bowiem pokazują, że tlenu w oceanach będzie tylko ubywać. „Liczę na konkretne postanowienia w tej sprawie” dodała.
„Systematyczna redukcja tlenu w oceanach stanowi coraz większe zagrożenie dla rozmaitych gatunków i sprzyja zmianom w ekosystemach. Z tego powodu cierpią m.in. populacje rekinów, tuńczyków oraz marlinów” – stwierdzili eksperci IUCN w raporcie.
Źródło: fakt.pl
