Tatry. Po dramacie w górach, gdy po burzy w rejonie Giewontu śmierć poniosły 4 osoby, trwa ostry spór o krzyż. Władze Zakopanego stanowczo zaprotestowały ws. jego usunięcia. Jest reakcja filozofa Jana Hartmana.
Tatry. 22 sierpnia doszło do silnych wyładowań atmosferycznych w wielu miejscach w górach. Najtragiczniejsza sytuacja była na Giewoncie. Zginęły cztery osoby, w tym dwoje dzieci. Ponad 150 osób zostało poszkodowanych, wiele trafiło do szpitali, niektóre w stanie ciężkim.
Po tej tragedii znów rozgorzała dyskusja na temat krzyża na Giewoncie. Profesor Jan Hartman opublikował na Twitterze wpis o treści: „Krzyż nadal zabija! Usunąć z Giewontu!”.
Tatry. Krzyż na Giewoncie. Jan Hartman odpowiada
Teraz Jan Hartman znów zabiera głos i odpowiada. Na łamach „Polityki” stwierdził, że „krzyż nie jest własnością katolików ani też chrześcijan”. Proponuje zatem, by zamiast walczyć z katolikami o krzyż, stawiać własne. „Zaadoptujmy krzyż! I niech zapanuje między nami zgoda” – czytamy.
Hartman pisze, żeby krzyż został na Giewoncie, ale by „nie znaczył, że Podhale nie jest już Polską i nie obowiązuje tam polska konstytucja, nakazująca władzom publicznym z równym dystansem traktować wszystkie wyznania i światopoglądy”.
Uważa, że ratunkiem dla krzyża jest to, by stał się on symbolem wszystkich. Według niego zgoda nie będzie możliwa, póki katolicy będą uważać się za właścicieli tego symbolu. Podkreśla, że tak samo jak katolicy są na Podhalu u siebie, to tak samo u siebie są ateiści, czy wyznawczy innych religii.
Wysuwa inne pomysły działań, które jego zdaniem zminimalizują ryzyko porażenia piorunem na Giewoncie.
„Warto coś z tym zrobić – np. zakazać wejść w dni, w które przewidywane są wyładowania atmosferyczne. A może dałoby się pokryć krzyż jakąś substancją izolującą? A może wywiercić w podłożu głębokie uziemienie, jednocześnie izolując podstawę konstrukcji od otaczającej ją skały?” – pyta.
Krzyż nadal zabija! Usunąć z Giewontu!
— Jan Hartman (@JanHartman1) August 22, 2019
Tatry. „Za katolickim krzyżem stoi przemoc”
Jego zdaniem w liście władz Zakopanego można odczytać pogróżki przed gniewem górali. Hartman obawiałby się przemocy fizycznej ze strony górali, bo, jak dalej pisze, „za katolickim krzyżem stoi przemoc albo zagrożenie przemocą. I zawsze tak było, od kiedy chrześcijaństwo stało się religią władzy, uzurpującą sobie prawo własności symbolu krzyża”.
Dodał także, że nikt krzyża nie będzie usuwać, więc katolicy nie będą musieli nikogo bić z tego powodu. Odwołał się także do historii i stwierdził, że „przemoc była zawsze w głównym nurcie chrześcijaństwa”. Krzyż natomiast nazywa symbolem bogobójstwa i narzędziem tortur.
Na koniec zwrócił się jeszcze do władz Zakopanego.
„Nie chciałbym się z Państwem gniewać. (…) Proszę pamiętać, że to wspaniałe i jedyne takie na świecie miasto ma w swej chlubnej historii kulturowej wątki i postacie nie tylko chrześcijańskie, lecz również antychrześcijańskie i antykatolickie. Na chrześcijaństwie ani świat, ani Zakopane się nie kończą” – napisał Jan Harman.
Źródło: wiadomosci.wp.pl