Nie ma jak Bruksela. Zwłaszcza gdy jest się szefem Rady Europejskiej. Donald Tusk na otarcie łez po pożegnaniu ze stanowiskiem dostanie prawie 1,4 mln zł odprawy. Bajeczna pensja, podróże, a teraz jeszcze tzw. dodatek przejściowy. 324 tys. euro, czyli prawie 1,4 mln zł – ta kwota ma zapewnić Tuskowi bezpieczeństwo finansowe do czasu znalezienia nowego zajęcia.
Szef Rady Europejskiej po pożegnaniu z Brukselą będzie mógł co miesiąc przez dwa lata pobierać połowę dotychczasowej pensji podstawowej, czyli ok. 57 tys. zł. Mało tego, nawet jeśli były polski premier znajdzie sobie nową pracę, wciąż może inkasować dodatek przejściowy. Przestanie mu się należeć dopiero wtedy, gdy nowa pensja w połączeniu z rekompensatą przekroczy wynagrodzenie, jakie Tusk dostaje obecnie jako szef Rady Europejskiej, czyli prawie 140 tys. zł miesięcznie.
Czy były polski premier ma szansę na powtórkę z tak gigantycznych zarobków? Na razie Tusk nie określił swoich planów na przyszłość. Nawet bliscy współpracownicy nie mają pojęcia, co zamierza robić po opuszczeniu stanowiska szefa Rady Europejskiej. Część jego współpracowników liczy, że Tusk wróci do Polski i zaangażuje się w rodzimą politykę. A być może nawet wystartuje w wyborach prezydenckich. – Na razie Donald jest obrażony na polską politykę. Po tym jak zaangażował się w przegrane przez opozycję wybory – mówi polityk bliski Tuskowi i dodaje, że do grudnia, kiedy przewodniczący Rady Europejskiej przekaże stanowisko następcy, jeszcze daleko.
Juncker dostanie o połowę mniej
Jean-Claude Juncker również może liczyć na dodatek pożegnalny, tyle że mniejszy. Wprawdzie szef Komisji Europejskiej zarabia tyle samo co Donald Tusk, ale dostanie tylko połowę tego co przewodniczący Rady Europejskiej.
Ostatnio Juncker narzekał, że ma o wiele więcej pracy niż Tusk. – Szef Komisji Europejskiej pracuje 18 godzin dziennie. Przewodniczący Rady Europejskiej trochę mniej – mówił Juncker. Podkreślił przy tym, że jest przekonany, iż Donald Tusk ma podobne zdanie. Skąd więc taka niesprawiedliwość, jeśli chodzi o odprawę? Po prostu szef KE, który podobnie jak Tusk kończy w tym roku kadencję, odprawę będzie pobierał tylko przez rok. W grudniu przyszłego roku osiągnie bowiem wiek emerytalny i zacznie pobierać brukselską emeryturę. A tej nie można łączyć z odprawą.
1
Tusk może liczyć po odejściu z Brukseli na prawdziwy złoty spadochron
2
Chodzi o nawet 1,4 mln zł
Źródło: fakt.pl